
Trener Pietrzkiewicz dzieli się z nami tajnikami pracy z Robertem Ruchałą
22 letni sądeczanin Robert Ruchała, w znakomitym stylu wygrał swoją pierwszą walkę na Gali KSW.
RODZINIE SIĘ NIE ODMAWIA
– Moja współpraca z Robertem rozpoczęła się w czerwcu 2019 roku. Zadzwoniła do mnie jego mama, a moja …….. kuzynka. Zapytała czy nie mógłbym popracować z jej synem nad technikami bokserskimi.
Powiedziała, że się na tym nie zna, ale widzi że coś jest z tym nie tak, że to nie funkcjonuje dobrze. Robert nie czuje się dobrze w tym elemencie walki. Oczywiście nie odmówiłem kuzynce i spotkałem się Robertem na pierwszym treningu, który był bardziej moja oceną tego co Robert potrafi, co musi zmienić a czego się nauczyć od podstaw. Zobaczyłem, że czeka go wiele pracy, bo jest mówiąc delikatnie (żeby nikt nie poczuł się urażony) nad czym pracować i co poprawiać. Tak zaczęła się nasza współpraca, która systematycznie i nie przerwanie trwa do dzisiaj.
TEN CHŁOPAK WIE, CZEGO CHCE
Szybko złapaliśmy dobrą komunikację, która pozwalała na bardziej efektywne zajęcia. Praca z Robertem to dla każdego trenera przyjemność. Zawodnik dąży do ciągłego rozwoju, nieustannego doskonalenia. Na bieżąco analizuje to co wykonujemy na zajęciach, żeby później wprowadzać to w realnej konfrontacji.. Ten chłopak wie czego chce i dlatego jest na dobrej drodze do osiągnięcia swoich celów.. To w czym Robert zrobił największe postępy, a czego wcześniej praktycznie nie było to jest praca nóg. Wszyscy myślą, że najważniejsze są ręce bo przecież nimi zadaje się ciosy. Umiejętność pracy nóg warunkuje prawidłowe wykonanie technik uderzanych, ich skuteczność i oczywiście bezpieczeństwo.. Praca nóg przekłada się również doskonale na skuteczność obrony przed obaleniem, ale też do samych obaleń, które przecież charakteryzują pojedynki MMA. Robert w tym aspekcie zrobił postępy i to widać w jego zawodowych pojedynkach. Oczywiście to mogą dostrzec fachowcy, a nie zwykli kibice, którzy widzą tylko zadawane ciosy.
CZAS PRACUJE NA JEGO KORZYŚĆ
Oczywiście jest jeszcze nad czym pracować, żeby móc rywalizować z najlepszymi, ale ja ciągle mówię do Roberta: Czas pracuje na twoją korzyść.
NIE MYŚLAŁEM, ZE KIEDYŚ WEJDĘ Do OKTAGONU
Nie myślałem tak poważnie, że kiedyś stanę jako trener w narożniku oktagonu. Owszem wiedziałem, że mogę pomagać zawodnikom uprawiającym mieszane sztuki walki w doskonaleniu ich umiejętności stójkowych (w końcu jako trener zajmuje się nimi od ponad 28 lat ), ale nie o tym, ze będę występował w takiej roli jak w minioną sobotę. Lubię trudne wyzwania, ale nie czuję się specjalistą w tej formule walk. Dopiero uczę się jej, a raczej tego jak dostosować do niej techniki stójkowe w sposób żeby były one efektywne i co niezwykle ważne bezpieczne dla wykonującego. Nie przypuszczałem, że zadebiutuje od razu na gali KSW największej krajowej i Europejskiej organizacji MMA..
Robert był pierwszym Sądeczaninem, który stoczył walkę dla tej federacji, a ja pierwszym w historii Nowego Sącza trenerem. Teraz zostaje nam już tylko UFC Widząc podejście Roberta do swojej sportowej kariery jestem przekonany, że tam kiedyś trafi.
(DeGie)
fot. Faceboook Radosław Pietrzkiewicz
fot. Instagram Robert Ruchała
www.facebook.com/naszsport/
redakcja@naszsport.pl
Related Topicsradosław pietrzkiewiczrobert ruchała

Archiwum
Musisz to przeczytać!
-
IV Liga
/ 3 lata temuAdrian Basta zawodnikiem Barciczanki Barcice
Beniaminek IV ligi Barciczanka Barcice dokonał sporego wzmocnienia, szeregi zespołu zasilił doświadczony obrońca, Adrian...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuJednak szesnaście zespołów w sądeckiej A – klasie
Głosowanie korespondencyjne klubów w sądeckiej A – klasie przeważyło w stosunku 10 do 4...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuDecyzja podjęta czternaście drużyn w A – klasie
Po ostatnim “gorącym” spotkaniu przedstawicieli klubów z lokalnymi władzami pozostał niesmak. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się,...
przez Sebastian Stanek