Skontaktuj się z nami

Klasa okręgowa

Punkty potrzebne na wczoraj: Amator Paszyn

Często mówi się, że drugi sezon po awansie do wyższej klasy rozgrywkowej jest dla zespołu bardzo trudny. Ta teza sprawdza się w przypadku Amatora Paszyn. 

Rok temu, Amator jako beniaminek klasy okręgowej w przerwie zimowej miał na swoim koncie dziewiętnaście punktów, teraz uzbierał ich tylko sześć. Wiadomo, że wówczas rozegrano dwie kolejki więcej, ale ogólny pogląd na sytuację niestety dla ekipy z Paszyna nie mieni się w kolorowych barwach. Na wiosnę zapowiada się zacięta walka o utrzymanie. Ostatnie miejsce w tabeli może siedzieć w głowie zawodnikom, z dobrych rzeczy warto wspomnieć, że strata do trzynastej Ropy to jeden punkt, a do dwunastego Zyndrama dwa „oczka”. Szybko więc można poprawić swoją pozycję w tabeli.

Początek sezonu rozpoczął się od pełnej dominacji rywali, Amatora pokonywały: Skalnik Kamionka Wielka 3:0, Zawisza Rożnów 4:1 czy Poprad Rytro 5:1. W środku było jeszcze arcyważne starcie z LKS-em Ropą, gdzie zapewne Amator liczył na zdobycz punktową, jednak sam sobie jest winien porażki 0:1, poprzez brak skuteczności, a swoje pięć groszy dołożył bramkarz rywali, który świetnie spisywał się między słupkami. W 5. kolejce sympatycy zespołu z Paszyna mogli odetchnąć z ulgą, bo stan konta z zera, zmienił się na +3 po zwycięstwie z Sokołem Stary Sącz.

Amator uwierzył w siebie, dowodem na to jest kolejne starcie, tym razem z Biegoniczanką. Być może ta wiara w siebie początkowo brzmi, jak śmieszny żart, gdyż zespół z Paszyna do szatni schodził przy stanie 1:5, jednak to co najważniejsze, wydarzyło się po przerwie. Drużyna wzniosła się na wyżyny umiejętności doprowadzając do remisu i to jest rzecz, którą ciężko przeliczyć na inne wartości. Pozytywna seria trwała, Amator nie przegrał także trzeciego meczu z rzędu, dzieląc się punktami z Korzenną.

Nadzieja na kontynuację passy w 9. kolejce wzmagała się wraz z powrotem na własny stadion (wcześniej problemy z murawą uniemożliwiały grę w Paszynie). Ponadto, jak pokazuje tabela, Amator czekał pojedynek z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie – Zyndramem Łącko. Niestety dla zawodników z Paszyna to przeciwnicy po końcowym gwizdku cieszyli się z kompletu punktów, wygrali minimalnie 2:1, ale warto dodać, że trafienie dla Amatora to gol samobójczy w wykonaniu przyjezdnych. 

Promyk nadziei pojawił się jeszcze w meczu z Zagórzanami, remis 0:0 to spore osiągnięcie, patrząc na fakt, że LKS w trakcie rundy jesiennej nie przegrał żadnego spotkania, a tylko trzy drużyny zdołały wyszarpać liderowi przynajmniej ten jeden punkt. Do końca rundy zostały więc cztery pojedynki, zakończone porażkami. Amator zdobył w nich tylko jednego gola, a stracił aż szesnaście. Łącznie w trwających rozgrywkach zdobył tylko trzynaście bramek, średnio jedną na mecz, a bez skutecznej ofensywy ciężko jest myśleć o regularnym zdobywaniu punktów


 

Sebastian Stanek

fot. Levarek93/FB GKS Zawisza

 

 

Reklama

.

.

.

.

.

Archiwum

Musisz to przeczytać!

Więcej w Klasa okręgowa