Polany Berest jest klubem, który w tym roku wkracza w pełnoletność, obchodząc właśnie osiemnaste urodziny i sam sobie sprawił najlepszy prezent, jakim jest awans do A – klasy.
Wspomniany klub powstał w 2006 roku i od sezonu 2007/2008 przystąpił do rozgrywek w B – klasie, co ciekawe, już pierwszy sezon przyniósł promocję wyżej ze względu na reorganizację i awans z czwartego miejsca. Następnie były trzy sezony w sądecko-gorlickiej „Serie A” po czym nastąpił spadek, kolejne trzy lata w B – klasie i słuch po Polanach zaginął na ładnych kilka lat.
Jednym z głównych pomysłodawców powrotu dorosłej piłki klubie był Marek Ciszewski. – Przyszedłem do grup młodzieżowych, coś tam funkcjonowało. Chciałem poprawić jakość, podnieść poziom treningów, żeby dzieci pracowały i rozwijały się mocniej. Skąd więc pomysł na piłkę seniorską? – Zapytałem Panią Prezes czy są możliwości, aby reaktywować grupę seniorską, były ku temu możliwości i tak ruszyło. Zrobiliśmy spotkanie, pozbieraliśmy się, rozeszła się informacja i w przeciągu 2-3 tygodni udało się to stworzyć. Zebrała się grupa ponad 30 zawodników – tak sytuację opisywał na łamach naszego portalu wspomniany Ciszewski.
W taki oto sposób zobaczyliśmy ponownie Polany Berest w sezonie 2021/2022, który zakończył się dobrym, piątym miejscem w tabeli. Jeszcze lepiej było rok później, gdy zespół zajął drugą lokatę, a do awansu zabrakło zaledwie trzech punktów. Tak, jak wspomnieliśmy w tytule, do trzech razy sztuka. Zakończone niedawno rozgrywki były dla Polan wyjątkowe.
Po 22. kolejkach mistrzostwo sądeckiej B – klasy, bez porażki na własnym stadionie (10 zwycięstw oraz remis), tylko osiemnaście bramek straconych przez całe rozgrywki, co daje kapitalną średnią 0.8 bramki na mecz, a jak na realia radosnego futbolu w B – klasie jest to wynik imponujący. Do ostatnich kolejek toczyła się walka o prym w lidze. Polany w przedostatnim meczu ograły Koronę Beskidu Tylicz, zapewniając sobie pierwszą lokatę, choć drugie miejsce i wspomniana Korona również uzyskała promocję do A – klasy. Osiemnaste urodziny, awans i chwile radości powoli przemijają, teraz pora na solidne przygotowania, by przygoda w wyższej lidze potrwała dłużej, niż jeden sezon.
Sebastian Stanek
.
.
.
.
.
