Skontaktuj się z nami

A klasa

Zabójczy terminarz w KEEZA A klasie przerasta poziomem europejskie drużyny

Pod jednym względem ani EURO 2021, ani Premier League, ani Bundesliga nie może równać się ze zmaganiami w naszej rodzimej, lokalnej sądeckiej A – klasie.

Czym różni się Amator Paszyn, LKS Mszalnica czy Olimpik Powroźnik od Bayernu Monachium czy Manchesteru United? Odpowiedź brzmi: praktycznie wszystkim, ale w jednym aspekcie lokalne drużyny sądecczyzny górują, bo potrafią, a może po prostu muszą grać na wyższej intensywności od europejskich potentatów. 

Szczególnie o lidze angielskiej mówi się, że jest bardzo wymagająca, a czołowe zespoły walczą na kilku frontach, Premier League, FA Cup, EFL Cup, do tego Liga Mistrzów i Liga Europy. Granie co trzy dni jest dla nich codziennością, a organizmy zawodników wykorzystywane do granic możliwości. Warto jednak pamiętać, że mając taką odnowę biologiczną, odżywki, suplementy i sztab medyczny, który czuwa nad każdym z piłkarzy, łatwiej o regenerację i gotowość do gry.

Ostatnio z powodu sytuacji pogodowej w naszym regionie kilka spotkań w KEEZA A klasie nie doszło do skutku z różnych powodów. Jedność Nowy Sącz miała podjąć Górkę Szczereż, ale boisko przy ul. Lwowskiej zostało zalane i bardziej nadawało się na zawody pływackie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Wicher zebrał zaledwie sześciu zawodników i Amator otrzymał walkowera, Mszalnica również czekała na rywala, ale zostali poinformowani przez Prezesa Dąbrovii, że “nie ma sensu się przebierać“, bo meczu nie będzie. Piątkovia również z problemami, bo zaczynając w siedmiu, potem grając w dziesięciu podjęła rękawicę w starciu z Biegoniczanką, za co należy im się szacunek i uznanie.

Dziwna to była kolejka, współczujemy wszystkim poszkodowanym i rozumiemy kłopoty kadrowe w środku tygodnia nie tylko ze względu nawałnicy, ale również pracy większości piłkarzy, którzy kombinują, jak mogą, aby dotrzeć w porę na mecz. Ostatni komunikat Podokręgu Piłki Nożnej w Nowym Sączu mówi jasno, że pojedynki Wichra z Amatorem czy Mszalnicy z Dąbrovią zostaną rozegrane 28 czerwca. Zaglądając w terminarz można szybko zauważyć, że część drużyn rozegra trzy mecze w cztery dni!

“2. Klub posiadający drużyny w kilku klasach rozgrywkowych może wystawić swoich zawodników do gry o mistrzostwo poszczególnych klas zgodnie z następującymi zasadami:
a) Jeżeli zawodnik brał udział w spotkaniu mistrzowskim lub pucharowym w wymiarze nieprzekraczającym połowy czasu gry, może uczestniczyć w spotkaniu innej drużyny swego klubu, które rozpoczyna się do 48 godzin po zakończeniu pierwszego meczu, w pełnym wymiarze czasu gry (przepis ten nie dotyczy zawodników występujących na pozycji bramkarza);
b) jeżeli zawodnik brał udział w spotkaniu mistrzowskim lub pucharowym w wymiarze przekraczającym połowę czasu gry może wystąpić w kolejnym spotkaniu innej drużyny swego klubu, dopiero po upływie 48 godzin od zakończenia tego meczu (przepis ten nie dotyczy zawodników występujących na pozycji bramkarza);”

Powyżej znajdziecie zapis regulaminu, który tyczy się rozgrywek seniorskich w województwie małopolskim. Trzeba więc jasno powiedzieć, że obecny stan rzeczy jest niezgodny z tym, co sami związkowcy ustalili! Wicher rozgrywa swoje mecze 27.06, 28.06 oraz 30.06, podobnie jak Amator, Mszalnica, Jedność czy Górka. Serdeczne współczucia, szczególnie dla zawodników z Powroźnika, którzy przykładowo w środę na 18:00 muszą dotrzeć do Witowic, gdzie sama trasa zajmuje ponad godzinę!

Rozgrywki trzeba zakończyć do końca czerwca, TRZEBA i już. Przecież to profesjonalna liga i zaraz wszyscy dostaną powołania do Reprezentacji, bądź rozjadą się na urlopy. W niedzielę 4 lipca nie byłoby już kim grać, za to w poniedziałek czy środę, jeszcze w czerwcu po pracy każdy z przyjemnością weźmie wolne, da kierownikowi w łapę, aby puścił go na mecz wcześniej. Nie trzyma się to kupy, sytuacja z początku roku była wyjątkowa, opóźnienie w rozgrywkach dość spore, odbija się właśnie czkawką prezesom i trenerom lokalnych klubów, którzy dwoją się i troją, aby zebrać skład i poukładać wszystko pod kątem logistycznym.

Ważnym aspektem jest także zdrowie zawodników. Często po ciężkiej, fizycznej pracy trzeba trzykrotnie w przeciągu czterech dni rozegrać 90. minut. Pogoda ostatnio też nie rozpieszcza i upały dają się we znaki każdemu. Jednak kiedyś będzie co wspominać, pochwalicie się swoim wnukom, że graliście na wyższej intensywności niż Cristiano Ronaldo. To na pewno na Wasz plus, życzymy Wam też dużo, dużo zdrowia w tej szalonej końcówce sezonu. Poprosiliśmy drogą mailową o komentarz Podokręg Piłki Nożnej w Nowym Sączu, niestety na chwilę obecną nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Zapraszamy do dyskusji na naszym profilu FB! Z przyjemnością poznamy Waszą opinię.
 

(Sebastian Stanek)

 

Reklama

.

.

.

.

.

Archiwum

Musisz to przeczytać!

Więcej w A klasa