Skontaktuj się z nami

Inne sporty

Wywiad z gorliczanką i kapitanem TI Volley Martyną Walter!

Proszę przyjąć gratulacje. Zagraniczna zawodniczka, która pełni funkcję kapitana to powód do domy i podkreślenie nie tylko umiejętności, ale i szacunku.

 
– Bardzo dziękuję! W Austrii czuję się znakomicie, gdyż mieszkam tu już od ponad 8 lat, a klub TI-Volley Innsbruck, w którym obecnie gram, jest mi już bardzo dobrze znany. Jest to łącznie mój czwarty sezon w tej drużynie z jednoroczną przerwą, na grę w SG Prinz Brunnenbau Volleys z Górnej Austrii. Większość zawodniczek znam już od lat, a trenera Rogelio Hernandez poznałam zaraz po przyjeździe do Austrii 8 lat temu. Dlatego też powrót do TI-Volley dwa lata temu, kiedy dowiedziałam się, że został on ponownie trenerem drużyny, był dla mnie łatwą i szybką decyzją. Jestem niezmiernie wdzięczna prezesowi, trenerowi i drużynie, że zaufali mi w tak dużym stopniu i powierzyli funkcję kapitana. Odnoszę wrażenie, że dobrze się sprawuję.
 
Liga austriacka to dla nas cięgle duża niewiadoma. Jak ta liga zmienia się z roku na rok.
Odczuwasz proces. Jest większe zainteresowanie mediów, kibiców niż było to kilka lat temu?
 
 -Występuję w austriackiej ekstraklasie już od 8 lat, dlatego jestem w stanie powiedzieć jak bardzo się zmieniła. Na lepsze oczywiście. Z sezonu na sezon poziom gry jest coraz lepszy. (W tym sezonie nie ma ani jednej drużyny, która ułatwiłaby czołówce ligi zdobycie trzech punktów.  Nie wiem, czy to dobrze brzmi…) Coraz więcej zawodniczek z zagranicy decyduje się na grę w Austrii. Jest to również dobre miejsce dla młodych i ambitnych zawodniczek, które celują później w ligi potęg europejskiej siatkówki. Również medialnie dużo się zmieniło. Od konferencji prasowych, poprzez intensywną pracę na kanałach mediów społecznościowych z pomocą samych zawodniczek i zawodników, aż do meczy transmitowanych w telewizji podczas tzw. „prime time”. W tym sezonie miałyśmy do tej pory cztery mecze w telewizji, a w planach jest ich jeszcze więcej. Tak więc wszystko idzie w dobrym kierunku.
 
Siatkówka to chyba nie jedyne Twoje zajęcie..
 
Siatkówka pochłania bardzo dużo czasu, jednak nie jest to moje jedyne zajęcie. Jestem na drugim roku filologii rosyjskiej, a w przyszłym roku planuję zacząć studiować psychologię i (jeśli to będzie w jakiś sposób możliwe) iść w kierunku kryminologii.  Nigdy nie wiadomo, jak potoczą się losy z siatkówką, dlatego warto jest zainwestować czas w wykształcenie. A jakie mam plany na życie? Kiedy ja nawet nie wiem co będę robić za tydzień…
 

 
 
Pochodzisz z Gorlic. Interesujesz się jeszcze tamtejszą siatkówką?
 
Początki z siatkówką w Gorlicach wspominam bardzo dobrze. Zabawne jest to, że nawet dalej pasują mi koszulki, które dostawałyśmy za udział w przeróżnych turniejach lub koszulki z kadry Małopolski. Wszystkie pamiątki pozostały, a przeglądając zdjęcia nadal uśmiecham się od ucha do ucha. Do Gorlic staram się przyjeżdżać raz w roku, jednak nie jest to czasem takie proste, gdyż dzieli nas niecałe 1000 kilometrów, a po zakończeniu sezonu nie próżnuję i całe lato pracuję, jeśli mam taką możliwość. Zawsze starałam się śledzić Ekstrim, w którym stawiałam pierwsze kroki. Dlatego też niezmiernie cieszy mnie reaktywacja pod nazwą KS Volley Gorlice. Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny i życzę im jak najwięcej sukcesów oraz frajdy, którą ja również miałam przychodząc na każdy trening.
 

Austria to sporty zimowe. Masz czas oglądać inne sporty?

Nie jestem wielką fanatyczką sportów zimowych, jednak lubię oglądać skoki narciarskie. Dwa lata temu byłam na turnieju czterech skoczni w Innsbrucku i prężnie dopingowałam naszych polskich skoczków. Nie skłamię, jeśli powiem, że na trybunach spotkałam więcej Polaków niż Austriaków.
 
Rozmawiał Dariusz Grzyb
fot. https://www.facebook.com/martyna.walter.12 

Reklama

.

.

Archiwum

Musisz to przeczytać!

Więcej w Inne sporty