Skontaktuj się z nami

B klasa

Trzydziestka udana?: Galicja Nowy Sącz

Galicja Nowy Sącz po swojej “trzydziestce” póki co walczy z objawami dnia kolejnego, jednak nadejdzie moment, kiedy trzeba będzie ruszyć z kopyta.

Zajawka to oczywiście nawiązanie do trzydziestego sezonu, który właśnie rozgrywa Galicja Nowy Sącz pod egidą miejscowego Związku Piłki Nożnej. Była impreza, po której jest kac, w postaci rundy jesiennej, niekoniecznie udanej. Teraz czas na dobrze przespaną noc i uzupełnienie elektrolitów oraz powrót do normalnej dyspozycji, w zamyśle rundy wiosennej.

Troszkę Galicja zasiedziała się w realiach B – klasy, po raz ostatni występowała szczebel wyżej w sezonie 2009/2010, więc po części mówimy tu o weteranach najniższego szczebla rozgrywkowego w naszym regionie. Tyle samo punktów (sześć), co ostatnie Ogniwo, ale lepsza “mała tabela” pozwoliła na zajęcie przedostatniego miejsca. Tylko dwa zwycięstwa, oba po 2:1 z Ogniwem i Zabełczem to mało, jak na drużynę, która przecież potrafiła napędzić strachu faworytom.

Galicja była w stanie pokazać pazur w meczach z zespołami z czołówki sądeckiej B – klasy. Przecież do przerwy remisowała z Koroną Beskidu Tylicz czy Jednością Nowy Sącz, dopiero później coś się sypało. Strachu napędzili także Polanom Berest, gdzie przy stanie 2:3 Galicja miała rzut karny na wagę punktu, ale niestety dla nich górą był bramkarz rywali.

Pokazuje to tylko, że czasem niewiele brakuje do tego, aby drobnymi krokami “ciułać” kolejne punkty. Tutaj na przeszkodzie stają jednak często braki kadrowe, osłabienia, błędy indywidualne, co często w przypadku Galicji przeszkadza, aby regularnie punktować i przeskakiwać kolejnych rywali w tabeli. Tak więc, pozytywnych sygnałów w trakcie rundy jesiennej nie brakowało, ale zdecydowanie więcej było tych gorszych. Na wiosnę mocna kawa i ogień do przodu – tego życzymy solenizantom z Galicji na ich trzydziestkę.

 


 

Sebastian Stanek

fot. Galicja Nowy Sącz

 

 

 

Reklama

.

.

.

.

.

Archiwum

Musisz to przeczytać!

Więcej w B klasa