Przed ostatnim skokiem w serii finałowej Polacy zajmowali pierwszą lokatę, z nadziejami na zdobycie złotego medalu na Mistrzostwach Świata w Obersdorfie.
Na ostatnie pięć konkursów mistrzowskich, jeśli chodzi o konkurencję drużynową nasi skoczkowie aż czterokrotnie stawali na podium. Niestety nie udało się powtórzyć sukcesu z 2017 roku, kiedy to w Lahti stanęli na najwyższym stopniu podium.
W sobotnie popołudnie drużyna złożona z Andrzeja Stękały, Piotra Żyły, Dawida Kubackiego oraz Kamila Stocha dostarczyła kibicom niesamowitych emocji. Po pierwszej serii wiadome było, że walka o medale rozegra się pomiędzy reprezentacjami Polski, Japonii, Austrii oraz Niemiec.
Z każdym kolejnym skokiem sytuacja robiła się coraz bardziej ciekawa, Polacy wskoczyli na pierwsze miejsce i dzielnie odpierali ataki rywali. Fantastycznie w ostatniej serii zaprezentowali się Stefan Kraft (133 metry) oraz Karl Geiger (136 metrów). Przed skokiem Dawida Kubackiego komputer wskazywał na odległość 137. metra, która miała dać Polakom złoty medal. Niestety Dawid wylądował “tylko” na 127 metrze i ostatecznie nasza kadra zajęła trzecią lokatę.
Bez wątpienia jest to ogromny sukces naszych skoczków i serdecznie im gratulujemy, jednak każdy kto oglądał sobotnie zawody może stwierdzić, że niedosyt pozostał.
(Sebastian Stanek)
fot. Fot. Matthias Schrader / AP
.
.
.
.
.
