Skontaktuj się z nami

Klasa okręgowa

Sendecki: Nie mówię do widzenia

Wraz z końcem rundy jesiennej dość niespodziewanie z funkcji trenera LKS Zagórzany zrezygnował ich sternik. Postanowiliśmy poznać kulisy tej decyzji. Zapraszamy do rozmowy z byłym szkoleniowcem prężnie rozwijającej się drużyny z ziemi gorlickiej- Konradem Sendeckim.

Na półmetku rozgrywek prowadzony przez Ciebie zespół zajął wysoką szóstą lokatę. Dlaczego zatem postanowiłeś opuścić ławkę trenerską?

Po meczu z Heleną na własnym stadionie pojawiła się w mojej głowie potrzeba przeanalizowania mojej pracy z tą grupą ludzi. Na pewno dysponowałem najmocniejszą kadrą od kiedy prowadziłem LKS Zagórzany, a przytrafiły nam się totalne wpadki. Zrobiłem samoocenę, z której wniosek był taki, że doszło do zmęczenia materiału. Mam na myśli i zmęczenia drużyny moją osobą, ale i ja czułem się zmęczony. Chłopaki sumiennie trenowali, nigdy z tym w Zagórzanach nie było problemu. Patrząc na rozwój drużyny, to z totalnie defensywnie grającej ekipy, zaczęliśmy grać mocno ofensywnie w tamtej rundzie. Jednak miałem wrażenie, że nie mam już takiego wpływu na ten zespół, jak we wcześniejszych sezonach. Do zmiany trenera i tak by doszło, ponieważ w lipcu odbyłem rozmowę z Prezesem, w której poinformowałem go, że to mój ostatni sezon i zaproponowałem Piotra Stępkowicza na moje miejsce. Spotkałem się też z Piotrem i zaproponowałem, by ten sezon już mniej grał i zaczął przygotowywać się do przejęcia zespołu. Piotr się zgodził, wiec sprawa po prostu się przyspieszyła. Piotr jest świetnym trenerem, wiele razy korzystałem z jego podpowiedzi, zna doskonale klub, zespół, więc oddanie drużyny w ręce lepszego trenera, na pewno było dobrą decyzją. O tym, że już po tej rundzie przekazuję drużynę Piotrowi, poinformowałem Prezesa przed meczem z Kobylanką.

Szkoleniowcem w zespole Zagórzan byłeś od sezonu 2019/2020. Jak bardzo na przestrzeni lat pod względem sportowym, organizacyjnym oraz infrastruktury zmienił się prowadzony przez Ciebie klub?

Klub prowadzony jest przez Sławka Czyżykiewicza i Tomka Kozienia. Oni są prezesami i robią to bardzo dobrze. Ja staram się pomagać, ale jestem jednym z kilku osób, które dbają o rozwój klubu. Jeśli chodzi o organizację i infrastrukturę, to pracą wielu ludzi, weszliśmy na zupełnie inny poziom. Wymieniono trybuny, powiększono boisko do maksymalnych wymiarów licencyjnych, oświetlono boczne boisko, co pozwala nam trenować o dowolnej porze. Rozpoczęliśmy pracę z dziećmi, gdyż mieliśmy problem, a raczej braki w szkoleniu młodzieży. Aktualnie szkółka liczy ponad 60 dzieci, co uważam za ogromny sukces, zważywszy, że robimy to za darmo. Rodzice nie płacą za treningi dzieci i nie zamierzamy tego zmieniać. Zakupiono sprzęt do pielęgnacji boisk, wykonano przy pomocy Andrzeja Pyrciocha sprzęt do arreacji boiska, zakupiono sprzęt do nawodnienia. Nawiązaliśmy współpracę z fizjoterapeutą Mateuszem Hałgasem, na co dzień w klubie jest masażysta Wiktor. Dużo w tym czasie się zmieniło na plus. Zawsze jak wjeżdżałem na stadion, to Prezesi, Jacek i wiele innych osób ciągle coś robili na stadionie. To warto podkreślić. Jeśli chodzi o zespół, to uważam, że zrobiliśmy duży postęp. Nie ma się co oszukiwać, po awansie byliśmy drużyną raczej do spadku, pod koniec rundy złapaliśmy trochę punktów, co nas oddaliło od strefy spadkowej, a potem zawieszono sezon ze względu na pandemię. Kolejne sezony były znacznie lepsze, byliśmy jako zespół lepiej zorganizowani, graliśmy z kontry, ale byliśmy w tym skuteczni. Poprzedni rok to już pójście w kierunku zmiany stylu gry na bardziej ofensywny, ale to wynik tego, że pozyskaliśmy zawodników, którzy w tym aspekcie podnieśli jakość naszego zespołu.

Brak opisu.

fot. Boisko treningowe LKS Zagórzany  (źródło fb LKS Zagórzany)

Z naszych informacji wynika, że nie powiedziałeś przysłowiowego „do widzenia”. Jaką rolę w LKS Zagórzany będzie pełnić Konrad Sendecki?

Formalnie nie pełnię żadnej funkcji. Pomagam natomiast przy bieżących sprawach drużyny seniorów i Szkółki. Pomagam trenerowi Piotrowi w transferach, trenerom w Szkółce w sprawach organizacyjnych. Nie chciałem odchodzić z klubu. Zbyt mocno związałem się z tym klubem, za bardzo lubię i szanuję ludzi w tym klubie, żeby powiedzieć do widzenia.

Wiele w ostatnim czasie mówi się o planach innego gorlickiego teamu- KS Biecz. Czy LKS Zagórzany w najbliższym latach stać na to aby być drugą siłą na ziemi gorlickiej?

Nie ma sensu robić takiego porównania. Biecz działa według swojego planu, my natomiast od kilku lat realizujemy swój plan krok po kroku. Podnosimy się i organizacyjnie i sportowo, ale mówienie o tym czy nas stać czy nie, nie ma według mnie najmniejszego sensu. Każdy obiera drogę, którą uważa za słuszną. My obraliśmy inną i jesteśmy z tego zadowoleni.

Infrastruktura, którą udało się Wam stworzyć oraz zasoby ludzkie chociażby w postaci masażysty, czy fizjoterapeuty to z pewnością bardzo mocne podwaliny do komfortowej pracy dla nowego trenera. Jakie zatem cele na rundę rewanżową zostały postawione przed trenerem Piotrem Stępkowiczem?

Uczestniczyłem w tym spotkaniu, gdzie zarząd rozmawiał z trenerem Piotrem, jednak głośno o celach nie chcę mówić. Piotr wie jaki jest cel i wierzę, że to zrealizuje.

Obserwując migrację na rynku transferowym trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że potraficie „grać” w transfery. W ostatnich latach klub zasili m.in. tacy zawodnicy, jak: Konrad Grela, Kacper Kukla, czy kilka sezonów wcześniej Marcin Szary. Zimowe okienko transferowe będzie również należeć do Was?

Gdyby spojrzeć na to z tej perspektywy, to faktycznie ciekawych zawodników udało się pozyskać. Nie skupiałbym się tylko na tych trzech, bo trafiło do nas kilku innych, równie wartościowych chłopaków. Tej zimy na pewno 3-4 nowych zawodników do nas dołączy. Trenują z nami, grają w sparingach, aktualnie 3 z nich mamy już formalnie u siebie. W tym tygodniu liczę, że dogramy ostatniego. Na pewno są to bardzo ciekawi, młodzi zawodnicy, którzy podniosą poziom zespołu.

Na koniec chciałbym zapytać o Twoją przyszłość trenerską. Zobaczymy Cie jeszcze w roli szkoleniowca?

Na pewno tak. Nie wiem jeszcze czy będzie to praca z seniorami, czy z młodzieżą, ale bardzo to lubię i w swoim czasie wrócę do trenowania.

 


 

 

 

Reklama

.

.

.

.

.

Archiwum

Musisz to przeczytać!

Więcej w Klasa okręgowa