
Sejud na ratunek!
To na pewno bardzo ciekawa informacja dla całej sądeckiej klasy A, a dotyczy targanego ostatnio kryzysem kadrowym zespołu Budowlanych Jazowsko.
Na ławkę trenerską wraca znany w środowisku sądeckim trener Artur Sejud. Ostatnio pracował w Olimpii Pisaarzowa, jednak po nieudanej rundzie jesiennej zrezygnował z funkcji na cztery kolejki przed końcem. Teraz namawiany przez Krzysztofa Mirka (prowadzi w Jazowsku szkółkę piłkarską) podjął się nie łatwego zadania – reanimacji Budowlanych.
Klub z Jazowska zimą opuściło sporo zawodników, teraz twa walka o złożenie składu na wiosnę. Jesteśmy pewni ze charyzma Sejuda, doświadczonego bramkarza, niegdyś gwiazdy Ekstraklasy spowoduje w tym klubie swoisty reset. Były trener Korzennej i Olimpii Pisarzowa doskonale potrafi przekonać do swojej wizji. Miejmy nadzieje, że przyciągnie do gry dotychczas niezdecydowanych, na co w Jazowsku bardzo liczą.
Skontaktowaliśmy się z trenerem Arturem Sejudem, jednak zważywszy na świeżość sprawy nie mógł zbyt wiele nam powiedzieć. – Myślę że chętnie powiem coś więcej w przyszłym tygodniu. Póki co chce wszystko sobie spokojnie poukładać. Jeżeli tylko pewne sprawy zostaną dopięte, wtedy postaram się opowiedzieć coś więcej – zapewnił szkoleniowiec.
Artur Sejud uważany jest za jednego z najlepszych zawodników w historii Wisły Płock (wówczas Petrochemia).
fot. wisla-plock.pl/aktualnosci/4725-wislacki_wehikul_czasu_13.html
(DSz)

Archiwum
Musisz to przeczytać!
-
IV Liga
/ 3 lata temuAdrian Basta zawodnikiem Barciczanki Barcice
Beniaminek IV ligi Barciczanka Barcice dokonał sporego wzmocnienia, szeregi zespołu zasilił doświadczony obrońca, Adrian...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuJednak szesnaście zespołów w sądeckiej A – klasie
Głosowanie korespondencyjne klubów w sądeckiej A – klasie przeważyło w stosunku 10 do 4...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuDecyzja podjęta czternaście drużyn w A – klasie
Po ostatnim “gorącym” spotkaniu przedstawicieli klubów z lokalnymi władzami pozostał niesmak. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się,...
przez Sebastian Stanek