
Sebastian Jacak bohaterem Limanovii. Prawdopodobnie zdobył bramkę kolejki
Cóż to była za inauguracja wiosny w Limanowej. Prawdziwy dreszczowiec, w którym wszystko co najlepsze zawodnicy zostawili na sam koniec. Nie trzeba zbyt mocno wyobrażać sobie złości jaka towarzyszyła tym kibicom, którzy nie wytrzymali na stadionie do ostatnich sekund doliczonego czasu gry.
Ale zanim o tym co działo się w końcówce, napiszemy co działo się tuż przed nią. Na zegarze mijały kolejne minuty. 0:0 nijak nie chciało drgnąć. To świetnie w bramce Szaflar spisywał się Żuk, to równie dobrze między słupkami radził sobie Bomba (Limanovia). Po woli kibice zaczęli już oswajać się z myślą że bramek w tym meczu nie zobaczą. Ponoć byli i tacy, którzy opuszczali stadion, odpalając nerwowo kolejnego papierosa.
Tymczasem wszystko co najlepsze miało dopiero nadejść. Pierwszy w euforie miejscowych wprawił pozyskany w przerwie zimowej Hubert Pachowicz. W 83 minucie, wykończył on kontrę, którą Limanovia wyprowadziła zaraz po tym jak świetnie w bramce interweniował Bomba. Kiedy wydawało się ze zostanie bohaterem spotkania, bo mijała już 90 minuta, wówczas stan meczu wyrównał zespół z Szaflar. Niezawodny Florian Kamiński pokonał Bombę i zrobiło się 1:1.
Ponoć znowu byli tacy, którzy nerwowo nie wytrzymali i opuścili stadion. Po raz kolejny był to wielki błąd. Nie, tym razem był to nawet wielbłąd. Nie dość że tacy niecierpliwi kibice nie mogli cieszyć się z drużyną ze zwycięstwa, to jeszcze nie obejrzeli genialnego strzału Sebastiana Jacka, który z ponad 20 metrów przyłożył, a piła mojego strzale zatrzepotała w bramce Żuka. Pomocnik Limanovii został tym samym bohaterem swojego zespołu, a jego ekipa zdobyła oczekiwane przez wszystkich trzy punkty. Szkoda że nie można zobaczyć wszystkich goli w 4 lidze, ale jedno jest pewne, styl i ważność tej bramki stawiają ją w jednym rzędzie z najlepszymi golami całego sezonu.
Wpatrując się w rezultaty meczów kontrolnych, wydawało się ze Limanovia wiosna powinna być arcygroźna. Tymczasem skazywany na pożarcie – broniący się przed spadkiem – beniaminek z Szaflar postawił swojemu rywalowi bardzo ciężkie warunki. Jednymi z najlepszych piłkarzy na boisku byli bramkarze obydwu zespołów. Zarówno Bomba, jak i Żuk mieli po kilka świetnych interwencji.
Dzięki tej wygranej oraz porażki Popradu z Unią, Limanowia zmniejszyła stratę do lidera. Do zespołu z Muszyny traci trzy punkty, a do ekipy z Tarnowa nadal tylko punkt.
Limanovia Limanowa – LKS Szaflary 2:1 (0:0)
Bramki: Pachowicz 82, Jacak 90+3 – F.Kamiński 90
Limanovia: Bomba – Witek, Orłowski, Nowak, Mus, K. Filipek, Chlebda (Plata 78), Krzyżak (Matras 60), Pachowicz, Jacak, Kurczab (P. Filipek 58)
Szaflary: Żuk – Hreśka, K. Kantor, Baboń, Topór, Rusnak (Żółtek 66), Stawicki, Wojtanek, Lubelski (F. Kamiński 55), Dudzik, P. Kamiński
fot. limanovia.net
(DSz)

Archiwum
Musisz to przeczytać!
-
IV Liga
/ 3 lata temuAdrian Basta zawodnikiem Barciczanki Barcice
Beniaminek IV ligi Barciczanka Barcice dokonał sporego wzmocnienia, szeregi zespołu zasilił doświadczony obrońca, Adrian...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuJednak szesnaście zespołów w sądeckiej A – klasie
Głosowanie korespondencyjne klubów w sądeckiej A – klasie przeważyło w stosunku 10 do 4...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuDecyzja podjęta czternaście drużyn w A – klasie
Po ostatnim “gorącym” spotkaniu przedstawicieli klubów z lokalnymi władzami pozostał niesmak. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się,...
przez Sebastian Stanek