Skontaktuj się z nami

B klasa

Podsumowanie rundy jesiennej – Piątkovia Łęg

Jako spadkowicz Piątkovia Łęg celowała w rozgrywkach sądeckiej B – klasy zapewne wyżej, ale rzeczywistość zweryfikowała plany i ósme miejsce jest swego rodzaju zaskoczeniem.

 

Na inaugurację rundy jesiennej spotkało się dwóch spadkowiczów, Piątkovia udała się do Świniarska i choć dzielnie walczyła, w okresie 55 – 65 minuty dała sobie wbić dwa gole, przez co punkty zostały dopisane na konto LKS-u. Zawodnicy z Piątkowej zakładali, że lepiej im pójdzie w kolejnej serii gier, gdy udali się na boisko w Zabełczu, gdzie rozegrali mecz z Galicją. Udało się wywalczyć skromne, jednobramkowe zwycięstwo, ale nie liczył się styl, a zdobycz, która w tym przypadku była bardzo potrzebna. 

Czekając na pierwszy domowy mecz, następna kolejka to wyjazd do Zawady. Gospodarze od początku przeważali, jednak nie potrafili przekuć tego w bramki, gdyż wiele sytuacji przez wysoką nieskuteczność zostało zmarnowanych. Po zmianie stron Piątkovia wciąż nie była w stanie przeciwstawić się rywalowi, który na domiar złego odblokował się i zaczął seryjnie zdobywać gole, nie zostawiając złudzeń, kto zasłużył na trzy punkty. Nie lepiej było później, ekipa z Piątkowej została “rozstrzelana” przez Przydonicę, na boisku działo się bardzo dużo, wystarczy dodać, że kibice, którzy zdecydowali się wybrać na to spotkanie w przeciągu sześciu minut mogli obejrzeć aż cztery bramki, szkoda było odwracać wzrok, by czegoś nie przegapić.

“Odkuć” udało się w 7. kolejce, powrót na własny teren najwidoczniej posłużył gospodarzom, rolę się odwróciły i zamiast wysokiej porażki przyszedł czas na okazałe zwycięstwo. Co prawda Królovia już w 3. minucie wyszła na prowadzenie, ale jeszcze przed przerwą sympatycy Piątkovii czterokrotnie cieszyli się z goli swojej drużyny, a finalnie zakończyło się wynikiem 7:3. Braki kadrowe sprawiły, że o meczu z rezerwami Barciczanki chciano zapomnieć jak najszybciej, zdekompletowanie zespołu przy stanie 0:8 nie wróżyło niczego dobrego. Kolejny nieudany w ubiegłej rundzie mecz spadkowicz rozegrał w reaktywowanym zespołem Polan Berest. Zawodnicy z Piątkowej nie zdążyli dobrze wejść w mecz i rozejrzeć się po boisku, a już było 0:2. Nie udało się tego wyprowadzić i przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, nawet doprowadzić do remisu, więc sytuacja w tabeli robiła się coraz trudniejsza, a przed nimi były derby.

Derby z Jednością, które zawsze przynosiły wiele emocji, choć na przestrzeni lat wątki, które tylko podgrzewają atmosferę nieco osłabły i szczerze, wiele im brakuje do tych pojedynków sprzed chociażby dziesięciu lat. Jednak derby to derby i tutaj Piątkovia wyszła obronną ręką. Jedność przegrywała 0:2 i stać ją było tylko na kontaktowe i zarazem honorowe trafienie w samej końcówce. Wywalczone trzy punkty pozwoliły Piątkovii choć trochę odbić się od dna tabeli.

Już w listopadzie w pojedynku na dnie zestawienia Piątkovia ugościła Chruślice i słowo ugościła jest tutaj odpowiednie. Najpierw dali sobie wbić bramkę na samym początku, później jednak wyszli na prowadzenie 3:1 i wszystko zmierzało w dobrym kierunku, tutaj popsuł sprawę jeden z zawodników gospodarzy, który obejrzał w doliczonym czasie gry pierwszej odsłony czerwoną kartkę i dał rywalom atut, w postaci przewagi jednego zawodnika. Chruślice nie zamierzały nie odpakowywać prezentu, strzelając na 2:3 i 3:3, ostatecznie sięgając po jeden punkt. W ostatnim meczu rundy za mocna okazała się Łęka, pełna dominacja gospodarzy i porażka Piątkovii 1:5 daje wiele do myślenia w trakcie trwającej przerwy.

Co można uważać za jedną z bolączek Piątkovii? Brak koncentracji, gdyż potrafią ledwo wybiec na boisko, a już muszą gonić wynik po szybko straconych bramkach. W trakcie meczów bywają także momenty, gdy na kilka minut potrafią się “wyłączyć” i stracić seryjnie dwie-trzy bramki. Martwią też z pewnością wysokie porażki i kolekcjonowanie straconych bramek w kategorii od najmniejszej do największej ilości: jedna z Jednością, dwie ze Świniarskiem i Przydonicą, trzy z Chruślicami i Królovią, cztery z Polanami, pięć z Łęką, sześć z Zawadą, siedem z Przydonicą oraz osiem z Barciczanką II. Życzymy Piątkovii, aby na wiosnę ten licznik nie wzrastał, a rywale nie pobijali kolejnych rekordów strzeleckich. Właściwie tylko ostatnia Królovia ma gorszą statystykę jeśli chodzi o ilość wyjmowanych piłek z siatki.

Piątkovia Łęg
Mecze: 10
Punkty: 10
Średnia punktów na mecz: 1
Punkty u siebie: 4
Punkty na wyjeździe: 6
Bramki zdobyte: 19
Średnia bramek zdobytych na mecz: 1.9
Bramki stracone: 39
Średnia bramek straconych na mecz: 3.9

Klasyfikacja strzelców:
4 – Jarosław Jabłoński
4 – Daniel Łukasik
3 – Piotr Łęczycki
2 – Michał Ponamarczuk
2 – Jacek Kożuch
2 – Artur Baran
1 – Łukasz Poręba
1 – Patryk Ręgiel

 


Sebastian Stanek

 

 

Reklama

.

.

.

.

.

Archiwum

Musisz to przeczytać!

Więcej w B klasa