
Paweł Kociołek (Hart Tęgoborze): Udało się zrewanżować Zyndramowi za porażkę z zeszłego sezonu
Hart w meczu z Łąckiem był teoretycznie faworytem, ale Zyndram udowodnił, że w Łącku nikt nie jest pewny swego i każdy wygraną musi tu wyszarpać. Po mimo dogodnych okazji do zdobycia bramki, goście zdołali przełamać opór miejscowych dopiero w ostatniej akcji meczu, po golu Pawła Kociołka. To właśnie “Kocioł” dzieli się z nami wrażeniami po tym spotkaniu.
Paweł Kociołek (Hart Tęgoborze) – strzelec decydującej bramki
Można powiedzieć, że był to typowy mecz walki oraz niewykorzystanych sytuacji. Jak zwykle to w Łącku, grało się ciężko. Są bardzo wybiegani, straciliśmy dużo sił, sytuacji nie polepszała wąska w tym dniu nasza ławka. Pierwsza połowa to dużo walki, szczególnie w środku pola, gdzie Seba Połeć i Kamil Gródek starali się przerywać wszystko, co mogli i kreowali grę do przodu. Siedzieliśmy na nich, a oni starali się zaskoczyć nas z kontry, co kilka razy im się udało.
My natomiast mogliśmy zakończyć mecz w pierwszej połowie. Gdybym wykorzystał dwie sytuacje 100%, niestety nie udało się i do przerwy 0:0. Druga połowa według mnie, była szybsza, każdy chciał zdobyć trzy punkty. Łącko wyszło na prowadzenie po niefortunnym golu do własnej bramki Maćka Hajdugi. Nie mieliśmy nic do stracenia i zagraliśmy wyżej, co poskutkowało strzeleniem przez Michała Hajdugę bramki na 1:1. Zrobił to po świetnym zagraniu Kamila Gródka z teoretycznie słabszej nogi.
Do końca dążyliśmy do tego by wygrać to spotkanie, przez co narażeni byliśmy na groźne kontry gospodarzy, które były na szczęście dla nas nieskuteczne. Bramka na 2:1 pada w ostatniej minucie meczu, gdzie Nowak zagrywa przytomnie do mnie w pole karnych, a mi po trudnej teoretycznie piłce i asyście obrońców udało się włożyć ją do siatki. Dzięki czemu rewanżujemy się Zyndramowi za porażkę u nich z tamtego sezonu i walczymy dalej o jak najlepsza pozycje na koniec rundy.
Tak to już w piłce jest, że nie wszystko wpadnie do siatki, tak jak to miało miejsce w ten weekend. Na nasze szczęście nie załamaliśmy się i graliśmy konsekwentnie do ostatniej minuty, co nagrodziło nas zdobytą bramką za trzy punkty. Przed nami teraz cztery bardzo trudne mecze i zapominamy już o tym, co było, a patrzymy, co przed nami, bo jest, o co grac i każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę.
(DSz)

Archiwum
Musisz to przeczytać!
-
IV Liga
/ 3 lata temuAdrian Basta zawodnikiem Barciczanki Barcice
Beniaminek IV ligi Barciczanka Barcice dokonał sporego wzmocnienia, szeregi zespołu zasilił doświadczony obrońca, Adrian...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuJednak szesnaście zespołów w sądeckiej A – klasie
Głosowanie korespondencyjne klubów w sądeckiej A – klasie przeważyło w stosunku 10 do 4...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuDecyzja podjęta czternaście drużyn w A – klasie
Po ostatnim “gorącym” spotkaniu przedstawicieli klubów z lokalnymi władzami pozostał niesmak. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się,...
przez Sebastian Stanek