Skontaktuj się z nami

1 Liga

Nieudany weekend Sandecji. Porażki pierwszego zespołu i rezerw

W meczu 14. kolejki Fortuna I Ligi, Sandecja Nowy Sącz przegrała z ŁKS-em Łódź 1:0, po bramce Piotra Janczukowicza.

Sandecja wybrała się do Łodzi bez kilku podstawowych zawodników. Za kartki musieli pauzować Michał Walski oraz Damir Sovsić. Natomiast urazów nabawili się Dawid Szufryn, Tomasz Nawotka i Jakub Wróbel. W pierwszej części spotkania to ŁKS stworzył sobie lepsze i klarowniejsze sytuacje. Jednak dobrze w bramce spisywał się Szymon Tokarz i również sprzyjało mu szczęście, bowiem zawodnicy gospodarzy obijali obramowanie bramki. “Biało-czarni”. Najgroźniej pod bramką ŁKS-u zrobiło się za sprawą Maissy Fall. Pierwsze uderzenie przeszło obok prawego słupka bramki. Natomiast z drugim poradził sobie golkiper gospodarzy.

W drugiej połowie gra się wyrównała. Mimo tego gospodarze po jednym ze stałych fragmentów gry objęli prowadzenie. W 63 minucie po rzucie rożnym, dobrze w polu karnym odnalazł się Piotr Janczukowicz, uderzył na bramkę, piłka po drodze trafiła jeszcze w Tomasza Boczka przez co zmyliła Tokarza i wpadła do siatki. Sandecja do końca walczyła o bramkę wyrównującą, jednak dobrze spisywała się defensywa ŁKS-u i dowieźli korzystny rezultat do końca.

ŁKS Łódź – Sandecja Nowy Sącz 1:0 (0:1)

Bramka: Piotr Janczukowicz 63′.

ŁKS Łódź: Aleksander Bobek – Kamil Dankowski, Maciej Dąbrowski (67′ Adam Marciniak), Nacho Monsalve, Artemijus Tutyškinas (77′ Oskar Koprowski) – Pirulo (46′ Kelechukwu Ibe-Torti), Mieszko Lorenc, Dawid Kort (67′ Władysław Ochronczuk), Michał Trąbka, Piotr Janczukowicz (74′ Bartosz Biel) – Nelson Balongo.

Sandecja: Szymon Tokarz – Jakub Iskra, Ivan Nekić, Tomasz Boczek, Kamil Słaby – Łukasz Kosakiewicz (81′ Michal Piter-Bučko), Sylwester Lusiusz (72′ Krzysztof Toporkiewicz), Elhadji Maissa Fall, Bartłomiej Kasprzak, Damian Chmiel (64′ Michał Surzyn) – Mariusz Gabrych (63′ Maciej Mas).

Żółte kartki: Maciej Dąbrowski, Mieszko Lorenc – Łukasz Kosakiewicz, Bartłomiej Kasprzak, Sylwester Lusiusz.

Sędziował: Damian Kos (Gdańsk).

Rezerwy Sandecji w sobotnie popołudnie wybrały się do Biecza, na mecz z miejscowym Podhalaninem, który zajmował pierwsze miejsce w ligowej tabeli. 

W pierwszej połowie, Michał Bolsęga sfaulował zawodnika wychodzącego na czystą pozycję i otrzymał czerwoną kartkę, przez co Sandecja musiała grać większość meczu w osłabieniu. Mimo tego “Biało-czarni” stwarzali sobie dogodne sytuacje. Zdołali wykorzystać tylko jedną z nich. Podhalanin odpowiedział jedną bramką i pierwsza część zakończyła się remisem 1:1. Po przerwie gra w przewadze przez gospodarzy, bez wątpienia miała kluczowe znaczenie. Sandecja próbowała atakować przez co narażała się na kontrataki. W 55 minucie błąd defensywy wykorzystał Dariusz Bałut i wyprowadził zespół z Biecza na prowadzenie. Rezerwy mogły odpowiedzieć za sprawą Igora Maślanki, lecz przegrał pojedynek z Tomaszem Liberą. Kilka chwil później Podhalanin wyprowadził skuteczny kontratak i było już 3:1. Po trzech minutach było już 4:1, a do siatki trafił Karol Kozioł.

fot: sandecja.pl/Adrian Maraś

 

Reklama

.

.

Archiwum

Musisz to przeczytać!

Więcej w 1 Liga