LKS Mszalnica: runda była w naszym wykonaniu średnia (podsumowanie)

LKS Mszalnica: runda była w naszym wykonaniu średnia (podsumowanie)

W Mszalnicy po rundzie jesiennej czują niedosyt, bo wiedzą, że potracili zbyt dużo punktów w meczach, w których byli faworytem, a przede wszystkim meczach, które powinni byli wygrać.

Nieregularność to słowo, które w pewnym stopniu opisuje poczynania podopiecznych Roberta Bulzaka w ubiegłej rundzie. Z jednej strony potrafili oni postawić się zespołom znajdującym się wyżej w tabeli i warto tutaj przytoczyć chociażby remisy z Amatorem Paszyn czy Orłem Ptaszkowa, a najlepszym zobrazowaniem całej sytuacji będzie z pewnością zwycięstwo z Zamczyskiem Marcinkowice, które poniosło w sumie tylko dwie porażki w obecnych rozgrywkach, Z drugiej strony mamy spotkania takie, jak z Ogniwem Piwniczna, porażka 0:4 po wcześniejszym rozgromieniu Świniarska i zgarnięciu kompletu punktów z Jednością była w Mszalnicy czymś niezrozumiałym. 

Problemem po części może być także nieregularna gra ofensywna, a głównie skuteczność pod bramką rywala. Mszalnica nie należy do tych, którzy swoją ilością zdobytych bramek znajduje się w ligowej czołówce. Dziesięć ekip ma bilans lepszy, jeśli chodzi o trafienia, a gdyby odjąć gole zdobyte ze Świniarskiem i Wichrem, zostaje nam osiemnaście bramek zdobytych w pozostałych czternastu potyczkach, co nie jest rezultatem powalającym na kolana, a mimo wszystko LKS potrafił “ciułać” kolejne punkty. Potencjał na lepszą pozycję w tabeli w tej drużynie jest, ale musi to zostać poparte solidną pracą w okresie przygotowawczym i wiemy, że nie jeden rywal z czołówki tabeli lekko w starciu z Mszalnicą miał nie będzie.

Opinia trenera, Roberta Bulzaka:
– Osobiście uważam, że miniona runda dla zespołu z Mszalnicy nie była “łatwa i przyjemna”. Wystarczy przypomnieć sobie pierwszy mecz i wysoką porażkę z młodymi zawodnikami z Wielogłów. Już po tym meczu mając na uwadze brak solidnych przygotowań całego zespołu, a także ilość spotkań do rozegrania wiedziałem, że będzie to runda walki o każdy punkt. Kolejne mecze to skromne zwycięstwo z Górką oraz porażka w wydawałoby się wygranym meczu z Ubiadem. Atmosferę w drużynie zdecydowanie poprawiło zwycięstwo z obecnym wiceliderem z Marcinkowic, z którym zagraliśmy solidny mecz. Patrząc na wyniki początek rundy można ocenić, jako Mszalnica “raz na wozie, raz pod wozem”. Meczem, który z pewnością zapadnie nam w pamięć będzie wyjazd do Barcic, gdzie dosłownie wywalczyliśmy trzy punkty, które później zostały nam odebrane z wiadomych przyczyn (wycofanie się rezerw z Barcic – przyp.red.). Osobiście szkoda mi straconych punktów w końcówce spotkania z KPT, bo powinniśmy zainkasować trzy punkty na własnym stadionie. Nasz mecz w Powroźniku z kolei, to zasłużona porażka, zespół Olimpiku zaprezentował się zdecydowanie lepiej i trzeba to przyznać obiektywnie. Myślę, że pozytywnym akcentem tej rundy było wysokie zwycięstwo ze Świniarskiem, które dało nadzieję na lepszą część drugiej rundy. Uważam również, że jako drużyna środka tabeli powinniśmy punktować w takich meczach, jak z Budowlanymi czy Ogniwem, ale jak wiemy, tak się nie stało. Cieszy fakt, że zdobyliśmy punkty w czterech ostatnich kolejkach tej rundy, gdzie nie mieliśmy łatwych przeciwników. Podsumowując całą rundę jako trener, mogę powiedzieć, że była w naszym wykonaniu “średnia”, jak i końcowe miejsce. Mieliśmy swoje problemy kadrowe i organizacyjne, z którymi udało nam się uporać. Znaczny wpływ na wyniki miały również kontuzje, które niestety w tej rundzie nie omijały naszych zawodników. Myślę, że kluczowym momentem było wzmocnienie się kilkoma zawodnikami w trakcie rundy. Straciliśmy co najmniej kilka ważnych punktów, ale cieszy dobre zakończenie rundy. Uważam, że tym optymistycznym akcentem możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość. Celem jest spokojne utrzymanie w lidze, ale nie jestem minimalistą i osobiście czuję niedosyt. Jeśli poprawimy kilka aspektów, o których nie będę wspominał publicznie, to stać tą drużynę na awans w tabeli o kilka miejsc. Teraz czas na krótki odpoczynek, a później ciężka praca, której efekty mam nadzieję zobaczymy w kolejnej rundzie. Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim osobom, które “dorzuciły” cegiełkę do wyniku w tej rundzie – podsumował szkoleniowiec z Mszalnicy.

Anonimowy ekspert (opinia osoby, która brała udział w meczu z Mszalnicą w tej rundzie):
– Sytuacja kadrowa nieco się chyba w Mszalnicy w trakcie rundy nieco zmieniła, ale ich niektóre słabsze wyniki tłumaczyłbym brakiem zaplecza, krótką ławką. Nie przyjdzie dwóch, trzech podstawowych zawodników i pojawia się problem, jak tą dziurę załatać, a co najważniejsze przekłada się to na boiskowe wydarzenia. Mam przyjemność obserwować czasem Krzyśka Jasiurkowskiego w rozgrywkach na orliku oraz na hali, gdzie często przechodzi samego siebie w ilości zdobywanych bramek. Mam wrażenie, że nie do końca wykorzystują tam jego potencjał, ale z drugiej strony jakby mieli dostosować taktykę na długie piłki w przód, straciliby może więcej. Brałem udział w kilku meczach przeciwko Mszalnicy w swojej przygodzie z naszym lokalnym futbolem i mogę powiedzieć, że starają się grać piłką i tworzą ciekawe akcje, co na tym poziomie nie jest oczywiste. Życzę im powodzenia, zresztą jak każdemu i do zobaczenia na wiosnę!

Klasyfikacja strzelców LKS Mszalnica:

(Sebastian Stanek)

********************************************************************************
Chcesz przygotować dla nas materiały, relację, lub zdjęcia z tego lub innego meczu? Bardzo prosimy o kontakt:

www.facebook.com/naszsport/
redakcja@naszsport.pl