
Pierwszy raz w historii klub z Dąbrowej i Wielogłów koło Nowego Sącza zagra w wyższej lidze niż A klasa.
Co prawda ostatni mecz w sezonie z Grybovią zakończył się porażką, ale dzięki drugiemu miejscu w lidze (Grybovia zajęła pierwsze miejsce i zaliczyła bezpośredni awans do “okręgówki”), i rezygnacji z baraży klubu z Łużnej, Dąbrovia/Wielogłowy awansowała ligę wyżej.
“Mamy drużynę, mamy jedność, mamy serce do walki i wiarę w siebie, jakiej dawno tu nie było“- podkreślono na facebooku klubu.
Jeszcze rok temu klub kończył sezon w dziewięciu zawodników, ale do klubu przyszedł trener Mateusz Fedko i odnowił oblicze klubu.
– Objąłem zespół w trudnym czasie – mówi trener. – Wprowadziłem wiele nowinek, których było mało, albo w ogóle nie funkcjonowało w tym klubie. Jeszcze rok temu kończyliśmy sezon w dziewięciu, ze zmęczeniem i niedosytem w oczach. A dzisiaj? Jesteśmy silniejsi niż kiedykolwiek, z kompletnym zespołem, który pokazał charakter i wolę walki – kontynuuje szkoleniowiec.
Nowy opiekun objął zespół w nie najlepszym dla klubu czasie. Odbudował strukturę, morale i tożsamość drużyny. Od początku wierzył w młodzież, której inni nie doceniali, nie zapominając o starszych doświadczonych zawodnikach, szczególnie o Jacku Bombie. Drużyna borykała się z obsadą bramki, więc Mateusz Fedko sięgnął po golkipera KS Dunajec, który był dopiero kolejnym tam bramkarzem (Fedko jest w Dunajcu m.in. drugim trenerem seniorów – przyp. red.). Krzysztof Szczepanik, bo o nim mowa zdobył “złote rękawice” w lidze za najskuteczniejszego bramkarza. Przypomnijmy, że wielu było trenerów Dąbrovii/Wielogłowy, i to ze znaczącymi nazwiskami Sądecczyzny, ale to właśnie M. Fedko sięgnął po historyczny sukces klubu spod sądeckich miejscowości.
– Dziękuję prezesowi Albertowi Cisowskiemu za perfekcyjną organizację, za opiekę nad każdym szczegółem i za to, że murawa w Dąbrowej to boiskowy wzór dla innych klubów. Podziękowania należą się także kibicom – dodaje nasz rozmówca.
Klub pod znaczącą nazwą Dąbrovia/Wielgłowy mówi wiele, łączy dwie wioski i nie tylko te w jedno, ale inne okoliczne także, niekoniecznie występujące w nazwie, i zapewne chciałby, żeby prócz indywidualnych sponsorów znalazłby uznanie wśród włodarzy gminy. Wracając do samego trenera, który zaczynał swoją przygodę z futbolem pod okiem śp. Zenona Kuliga w nowosądeckim Starcie, później był podporą nie tylko sportową, ale i mentalną niejednego sądeckiego klubu jako piłkarz, a później trenował LKS Mszalnica, aż wreszcie po ukończeniu trenerskich kursów trafił do klubu z powiatu nowosądeckiego, z gminy Chełmiec, a dla tej gminy to chyba klub z największym potencjałem na dziś dzień.
(mark)

Archiwum
Musisz to przeczytać!
-
IV Liga
/ 3 lata temuAdrian Basta zawodnikiem Barciczanki Barcice
Beniaminek IV ligi Barciczanka Barcice dokonał sporego wzmocnienia, szeregi zespołu zasilił doświadczony obrońca, Adrian...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuJednak szesnaście zespołów w sądeckiej A – klasie
Głosowanie korespondencyjne klubów w sądeckiej A – klasie przeważyło w stosunku 10 do 4...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuDecyzja podjęta czternaście drużyn w A – klasie
Po ostatnim “gorącym” spotkaniu przedstawicieli klubów z lokalnymi władzami pozostał niesmak. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się,...
przez Sebastian Stanek