
Nikt nie przepada za weekendami wypełnionymi pustką, bez piłkarskich emocji na niższych szczeblach. Jednak o tym już zapominamy, bo rusza niezawodna sądecka A – klasa.
Piękna pogoda, weekend, mecz naszej ukochanej drużyny, do tego najlepiej zestaw kibica, puszka “energetyka” wraz z kiełbaską i można na chwilę zapomnieć o troskach życia codziennego oddając się piłkarskim emocjom w starciu swojej lokalnej drużyny.
Zmagania w sądeckiej KEEZA A klasie rozpoczniemy już dzisiaj dwoma spotkaniami. Na pierwszy rzut Dąbrovia Wielogłowy podejmie na własnym stadionie Nawoj Nawojowa. Podopieczni Jacka Ruchały będą tutaj faworytem w meczu z beniaminkiem, pokazuje to również okres przygotowawczy, w którym Dąbrovia pokonała Hart Tęgoborze 5:1, Polany Berest 7:0 czy juniorów starszych Dunajca 3:1. Kilku nowych zawodników z pewnością będzie chciało udowodnić swoją przydatność dla zespołu i od pierwszego gwizdka wyjdą z podwójnie mocnym nastawieniem.
W kolejnym pojedynku Budowlani Jazowsko spotkają się z przedostatnią drużyną tabeli, Ogniwem Piwniczna Zdrój. Zespół z uroczej miejscowości nieopodal granicy ze Słowacją ma swoje problemy kadrowe i będzie musiał się mocno nagimnastykować, aby utrzymać ligowy byt, zaledwie sześć punktów na swoim koncie to słaby dorobek, a strata do czternastej Mszalnicy to sześć punktów. Budowlani przez inauguracją rozgrywek ograli m.in Galicję Nowy Sącz aż 11:1, ale też wysoko przegrali z Borem Dębno 1:6. Do tego trzeba dorzucić minimalną porażkę z rezerwami Zalesianki oraz remis z Uranem Łukowica. Może wyniki nie powalają na kolana, jednak to gospodarze tego meczu powinni sięgnąć po komplet punktów.
Trzecim sobotnim pojedynkiem będzie mecz Zawiszy Rożnów z Zamczyskiem Marcinkowice. Spadkowicz z klasy okręgowej będzie chciał rozpocząć rundę wiosenną od zwycięstwa, aby gonić podium, do którego brakuje mu zaledwie dwóch punktów. Obiecująco prezentowały się wyniki Zawiszy w okresie przygotowawczym, GKS pokonał m.in. Biegoniczankę 2:1, Mszalnicę 5:0, Gdovię Gdów 3:2 czy juniorów Dunajca 3:2. Wygląda to obiecująco, ale Zamczysko składać broni nie zamierza szczególnie, że po wypożyczeniu do Popradu Rytro kadrę zespołu z Marcinkowic wzmacnia Adrian Gołdas, gwarantujący w każdym sezonie dwucyfrową liczbę bramek. Ponadto zespół został wzmocniony przez Piotra Merklingera, Jarosława Jabłońskiego oraz trenera Czesława Mitusia (wszyscy Piątkovia). Spore nadzieje w Marcinkowicach wiążą także z powrotem Marcina Hebdy, wieloletniego kapitana Zamczyska, który już strzelał w sparingach z Przydonicą oraz Świniarskiem (hattrick).
Po sobotnich emocjach przyjdzie czas na niedzielne starcia i derby ULKS-u Korzenna z Wichrem Mogilno. Byłaby to ogromna sensacja, gdyby ostatnia drużyna tabeli sprawiła psikusa liderowi, który przecież w tym sezonie jeszcze nie przegrał, nie zaznał także goryczy porażki w grach sparingowych, a na szczególną uwagę zasługuje pokonanie lidera gorlickiej A – klasy, Białą Brunary aż 16:0. Ciekawie będzie w Grybowie, gdzie Grybovia podejmie wicelidera – Amator Paszyn. Gospodarze tego meczu pierwszy mecz o punkty mają już za sobą, bowiem tydzień temu na własnym stadionie zremisowali 1:1 z Olimpikiem Powroźnik po bramce Olecha.
Gotowi do walki są także zawodnicy KPT Nawojowa i Orła Ptaszkowa. Pierwsi z wymienionych w trzech sparingach zdobyli aż 14. bramek, co oczywiście nie jest wyznacznikiem tego, że w niedzielę na stadionie w Nawojowej będzie również ofensywnie, choć dla oka postronnego kibica byłoby miło obejrzeć radosny futbol. Orzeł będzie chciał odskoczyć swojemu rywalowi i co najważniejsze poprawić swoją serię na wyjazdach, jak dotąd ekipa z Ptaszkowej potrafiła tylko jeden raz zwyciężyć na terenie rywali.
LKS Mszalnica po rundzie jesiennej znajduje się w trudnej sytuacji, widmo spadku wcale nie jest oderwaną od rzeczywistości myślą, jednak LKS zrobi wszystko co w swojej mocy, aby utrzymać ligowy byt. Cieszy ilość sparingów, jaką udało się rozegrać przed nadchodzącą rundą. – W każdym meczu strzelamy bramki oraz tworzymy kilka ciekawych sytuacji – to dobry prognostyk. Widać, po zawodnikach, którzy biorą udział w pełnych przygotowaniach, że z meczu na mecz fizycznie wyglądają coraz lepiej – tak sytuację opisuje szkoleniowiec Mszalnicy, Robert Bulzak.
Ostatni mecz, o którym trzeba wspomnieć to pojedynek Górki Szczereż z Victorią Witowice Dolne. Kto choć trochę kopał po lokalnych boiskach to wie, jak trudnym terenem jest boisko w Szczereżu, gdzie o punkty nikomu nie jest łatwo. Victoria z ambicjami na podium tabeli musi rozpocząć rundę od zwycięstwa, aby utrzymać, bądź zmniejszyć dystans do wyprzedzających ją drużyn. Nowy duet trenerski Bartosz Wójs – Bogdan Wójs zapewne tchnie w zespół nową siłę, który przyzwoicie prezentował się w grach kontrolnych z Chruślicami, Ivą Iwkowa, Przydonicą czy Olimpią Kąty.
Sebastian Stanek

Archiwum
Musisz to przeczytać!
-
IV Liga
/ 3 lata temuAdrian Basta zawodnikiem Barciczanki Barcice
Beniaminek IV ligi Barciczanka Barcice dokonał sporego wzmocnienia, szeregi zespołu zasilił doświadczony obrońca, Adrian...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuJednak szesnaście zespołów w sądeckiej A – klasie
Głosowanie korespondencyjne klubów w sądeckiej A – klasie przeważyło w stosunku 10 do 4...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuDecyzja podjęta czternaście drużyn w A – klasie
Po ostatnim “gorącym” spotkaniu przedstawicieli klubów z lokalnymi władzami pozostał niesmak. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się,...
przez Sebastian Stanek