Skontaktuj się z nami

Inne sporty

Trener Marek Chojnacki (UKS SMS Łódź) dla naszego portalu! “należy pochwalić i trzymać kciuki. Bo efekty ich dobrej pracy widać.”

Trener Marek Chojnacki (UKS SMS Łódź) dla naszego portalu! "należy pochwalić i trzymać kciuki. Bo efekty ich dobrej pracy widać."

TME UKS SMS Łódź wyeliminował Weronicę Staszkówka Jelna z Pucharu Polski.

Piłkarki nożne z naszego terenu były prawdziwą rewelacją rozgrywek. 

Porozmawialiśmy z Markiem Chojnackim, byłym znakomitym piłkarzem, związanych przez wiele lat z ŁKS Łódź.

Obecnie z powodzeniem prowadzącym w ekstraklasie zawodniczki SMS.

– Marku, przyjmij gratulacje. Pewna wygrana 4:0 zapewniła Tobie awans do finału Pucharu Polski. Jelna zakończyła tym samym piękny sen.

W poniedziałek mieliśmy spotkanie z liderem ekstraklasy i trochę obawiałem się czy dziewczyny zdołają się zregenerować na mecz z Jelną. Co prawda wygraliśmy, ale ja do końca nie jestem zadowolony z naszej gry. Było zbyt dużo niedokładności, brakowało precyzji. Ale zrealizowaliśmy cel, jakim był awans.

– W szeregach Jelnej zabrakło liderki Pauliny Tomasiak, która musiała pauzować za kartki. Czy jej gra mogła sprawić Wam problemy?

Nie sądzę. W piłce póki co jeden zawodnik, czy zawodniczka nie może przynajmniej na naszym poziomie odwrócić losów meczu. Przewaga była zbyt duża po naszej stronie.

Jelna doszła aż do półfinału PP. W środowisku piłki kobiecej odebraliście to jako sensację?

W Pucharze Polski zdarzają się takie niespodzianki. Dwa lata temu Polski Związek Piłki Nożnej zmienił formułę rozgrywek pucharowych. I już na etapie 1/32 mogą zdarzyć się mecze zespołów z ekstraklasy z rywalami z niższych lig. Jeżeli popatrzymy na drogę Jelnej to miała ona ją do półfinału znacznie łatwiejszą niż my. Musieliśmy się zmierzyć z najlepszymi w ekstraklasie, Jelna przykładowo zagrała tylko z Bydgoszczą, która jest co prawda w ekstraklasie. ale w dolnych rejonach i nie prezentuje aż tak wysokiego poziomu.

– Ale na pewno można doszukać się pozytywów w Jelnej?

Skupię się jeszcze na porównaniu ekstraklasy i pierwszej ligi. To na prawdę spora różnica. Zespoły z 1.ligi, które przed rokiem awansowały uzbierały raptem kilka punktów w sezonie i to za mecze między sobą. Co do Jelnej, to fajny, ambitny klub. Skoro ma zespół w Centralnej Lidze Juniorek, skoro ma perełkę w postaci reprezentantki kraju to należy ich pochwalić i trzymać kciuki. Bo efekty ich dobrej pracy widać.

– Ty masz w swoim składzie zagraniczne zawodniczki, Jelna o takich na razie tylko marzy.

Tak, mam Japonkę i Białorusinkę. Tylko dwie, bo na tyle pozwalają przepisy. Mogę mieć dwie zawodniczki spoza Unii Europejskiej.

(DeGie)

fot. FB Marek Chojnacki

Reklama

.

.

.

.

.

Archiwum

Musisz to przeczytać!

Więcej w Inne sporty