
Kolejne zwycięstwo Łososia. Kolejny hat-trick Bugajskiego!
Lider z Łososiny Dolnej na fali. Tym razem rozjechał słabą i bezbronną Helenę. Łosoś litości nie miał, a wszystkim dał spory argument, jakoby przesunąć zespół Heleny z teoretycznie walczącego o awans na ten marzący o utrzymaniu.
I pomyśleć że jesienią pojedynek tych dwóch drużyn odbywał się prawie na szczycie tabeli. Dziś Łosoś jest jej liderem i pewnie zmierza po awans, a Helena zaczyna modlić się o utrzymanie. Oglądając ten mecz, nawet przez chwile przestaliśmy się dziwić dowcipnisiowi, który napisał na ich fanpage, że wycofują oni drużynę seniorów.
Piłkarze Łukasza Schreinera bardzo szybko znaleźli sposób na rozmontowanie defensywy gospodarzy. Dwie akcje po skrzydłach (pierwsza z prawego trafił Skórnóg, druga z lewego tu dobijał Orzeł), płaskie dośrodkowania w pole karne i dwie bramki. Efekt? 11 minuta i przyjezdni prowadzą 0:2.
I teraz powinniśmy opisać kolejne gole. Zanim to zrobimy trzeba wrzucić kilka kamyczków do ogródka lidera tabeli. Zamiast iść za ciosem i znokautować rywala, Łosoś zaczął grać bardzo nieskutecznie marnując kolejne znakomite sytuacje. W zasadzie do 20 minuty powinno być już z 5:0, jednak Damian Skórnóg za nic nie mógł trafić po raz kolejny do siatki. Łosoś w zasadzie zaczął grać jakby bardzo zachowawczo, tak jakby 2:0 było już wystarczającym wynikiem.
Kolejne minuty leciały, na boisku zrobiła się swoista kopanina, a jej symbolem może być strzał Jarosława Sromka z 35 metrów, który był tak dziwnym pomysłem, jak „obowiązujący” w tym czasie styl obydwu zespołów.
Nie wiemy co działo się w szatni Łososia w przerwie meczu, ale po zmianie stron wyglądali o niebo lepiej. Prawdopodobnie elektrowstrząsami dostał najbardziej Michał Bugajski, który niemal nie widoczny w pierwszej połowie, po zmianie stron przypomniał kibicom, dlaczego porównuje się go do Krzysztofa Piątka. Co prawda na dzień dobry nie wykorzystał rzutu karnego (dobra obrona bramkarza Heleny), ale szybko się zrehabilitował kompletując klasycznego hat-tricka w niespełna 9 minut.
62, 63, 71 – to minuty w których Bugajski wpisywał się na listę strzelców. W końcówce pewny swego Łosoś nie dociskał już rywala. Miejscowi mieli wówczas kilka zupełnie niegroźnych zrywów, chociaż raz trafili nawet w światło bramki i bezrobotny na ogół w tym meczu bramkarz Łososia mógł popisać się stylową paradą.
Helena Nowy Sącz – Łosoś Łososina Dolna 0:5 (0:2)
Bramki: Skórnóg 8, Orzeł 11, Bugajski 62, 63, 71. – w 55 minucie Bugajski (Łosoś) nie wykorzystał rzutu karnego.
Helena: Kiełbasa – Ł.Cięciwa, Maciaszek, Zaczyk, Laskowski (A.Kielbasa), M.Kaczor, Jasiński, T.Cięciwa, Marmol, Skrzypiec, A.Kaczor.
Łosoś: Świderski- Sromek, Słomka, Krok, Michalak, Nowak, Znamirowski, Zgrzeblak, Skórnóg, Orzeł, Bugajski.
(DSz)

Archiwum
Musisz to przeczytać!
-
IV Liga
/ 3 lata temuAdrian Basta zawodnikiem Barciczanki Barcice
Beniaminek IV ligi Barciczanka Barcice dokonał sporego wzmocnienia, szeregi zespołu zasilił doświadczony obrońca, Adrian...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuJednak szesnaście zespołów w sądeckiej A – klasie
Głosowanie korespondencyjne klubów w sądeckiej A – klasie przeważyło w stosunku 10 do 4...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuDecyzja podjęta czternaście drużyn w A – klasie
Po ostatnim “gorącym” spotkaniu przedstawicieli klubów z lokalnymi władzami pozostał niesmak. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się,...
przez Sebastian Stanek