Skontaktuj się z nami

Klasa okręgowa

Zmiana trenera w Łososiu – koniec pewnej ery

Smutna wiadomość dotarła do nas z obozu Łososia. Drużyna z okręgówki po blisko 42. miesiącach żegna się z trenerem, Łukaszem Schreinerem.

Drużyna z Łososiny może wzbudzać sympatię obserwatorów piłki kopanej w naszym regionie. Budowana w rodzinnej atmosferze, opierająca się w znakomitej większości na lokalnych zawodnikach, którzy nie patrząc przez pryzmat pieniędzy, decydowali się na ciężką pracę na rzecz klubu. Nie mówimy tutaj tylko o treningach i meczach, bo przecież wielokrotnie sami brali sprawy w swoje ręce i angażowali się w sprawy klubu czy drobne remonty oraz naprawy.

Łukasz Schreiner przejął zespół po spadku do A – klasy, dodatkowo w mentalnej rozsypce, więc zadanie złożenia wszystkiego w jedną, sensowną całość było bardzo trudne. Jak na dłoni widać, że czasem jedna osoba potrafi zaszczepić w drużynie ducha walki i podnieść jej morale na tyle wysoko, że jest w stanie wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Jubileuszowe 100. spotkań pod wodzą Łukasza Schreinera to 74. zwycięstwa, 10. remisów oraz 16. porażek. 

W tym okresie Łosoś uzyskał awans do klasy okręgowej, gdzie dwukrotnie stawał na najniższym stopniu podium. Dodatkowo dotarł do finału Pucharu Polski na szczeblu regionalnym, eliminując chociażby IV ligowy Poprad Muszyna. Po takim okresie i wielu sukcesach przyszedł czas na podjęcie decyzji, a chęć dalszego rozwoju uzasadnia podjętą decyzję. Oddajmy głos trenerowi, którego słowa możemy znaleźć na profilu FB Łososia

Drużyna to coś więcej niż tylko koledzy z zespołu , to rodzina ,która po przegranej stawia Cię na nogi i pomaga wygrać kolejną walkę” . Razem.
W życiu trenera przychodzą takie chwile, że jeden rozdział się kończy, a inny zaczyna. Moja 3,5 letnia misja dobiegła zatem końca. Trudno zebrać myśli i ubrać to wszystko w słowa, gdy łza się w oku kręci. Przychodząc w trudnym momencie do klubu, gdzie drużyna po spadku do a-klasy tak naprawdę była budowana od nowa, nawet nie marzyłem, że przeżyję taką trenerską przygodę. Miałem jednak to szczęście, że trafiłem na grupę ludzi, która nie bała się ciężkiej pracy, zaufała mi, a dzięki niezmierzonej ambicji często pokonywała wszelakie bariery. Seria blisko 30 spotkań wygranych z rzędu, finał pucharu OZPN, gdzie w drodze do finału będąc w a-klasie pokonaliśmy lidera 4 ligi Poprad Muszyna to tylko kilka z tych barier, które wspólnymi siłami udało się osiągnąć. Nie wspominając już o fakcie, że przez 3,5 roku każdą z siedmiu rund kończyliśmy w pierwszej trójce. Najważniejsze dla mnie było jednak to, że potrafiliśmy się podnieść w najtrudniejszych momentach- po seriach porażek, jak i blamażach. Razem wygrywaliśmy i razem przegrywaliśmy, bo drużyna to jedna wielka rodzina, która jest ze sobą na dobre i na złe.

Dziękuje wszystkim, którzy obdarzyli mnie zaufaniem i wsparciem przez te wszystkie lata. Zarządowi, który mimo porażek nie chciał mnie zwolnić 😛 Ludziom, dla których dobro klubu nigdy nie było sprawą obojętną. Moim wspaniałym zawodnikom, których pokochałem jak swoje dzieci, bo jadąc na trening czy też mecz czułem, że jadę do domu. Przez ten czas zapisaliście się w moim sercu, którego część zawsze będzie należeć do klubu z Łososiny Dolnej.

Drużyna potrzebuje jednak zmian żeby mogła się dalej rozwijać. Trzeba nowego impulsu, spojrzenia, nowych metod treningowych aby zrobić kolejny krok do przodu. Dobro klubu było zawsze dla mnie sprawą priorytetową, dlatego uważam, że nadszedł czas na zmiany. Zawsze marzyło mi się odejść z poczuciem, że należycie wykonałem swoją pracę, a drużynę zostawiam w dobrym położeniu. To marzenie udało mi się w pełni zrealizować tylko i wyłącznie dzięki WAM. Wierzę, że jeszcze do Was kiedyś wrócę dlatego nie mówię do widzenia, lecz do zobaczenia. JESTEM DUMNY I SZCZĘŚLIWY, ŻE MOGŁEM PRACOWAĆ W TAKIM KLUBIE !!!!
Ze wszystkich rzeczy nieważnych piłka nożna jest najważniejsza.” – Jan Paweł II

(Sebastian Stanek)

 

Reklama

.

.

Archiwum

Musisz to przeczytać!

Więcej w Klasa okręgowa