
KROK PO KROKU W KIERUNKU NORMALNOŚCI
Sezon 209/2020 w niższych ligach niestety przedwcześnie się zakończył. „Baronowie” związków wojewódzkich zdecydowali, że nie jest możliwym wznowienie rozgrywek. W wyniku głosowania przyjęto rozwiązanie pod hasłem: „awanse bez spadków”. Taka decyzja rozwiała wątpliwości wszystkich sympatyków lokalnej piłki, którzy łudzili się, że na wiosnę jeszcze coś zagramy. Na szczęście od kilkunastu dniu można prowadzić zajęcia w sześcioosobowych grupkach. W najbliższym czasie odzyskamy jeszcze więcej piłkarskiej „wolności”.
Od poniedziałku zwiększone zostają limity osób, które mogą ćwiczyć na otwartych obiektach sportowych: na stadionach, boiskach, skoczniach, torach, orlikach, skateparkach – maksymalnie 14 osób (+ 2 trenerów). Z kolei na otwartych pełnowymiarowych boiskach piłkarskich mogą przebywać maksymalnie 22 osoby (+ 4 trenerów). Wprowadzono także możliwość dzielenia boiska piłkarskiego na dwie połowy oddzielone od siebie buforem bezpieczeństwa. Jeśli wydzielimy 5-metrową strefę buforową, wtedy na jednej połowie może przebywać równocześnie 16 osób + 3 trenerów. W sumie na pełnowymiarowym boisku piłkarskim mogą ćwiczyć w takim wariancie 32 osoby (+ 6 trenerów).
Do powrotu pełnej normalności jeszcze daleka droga. Sporo też czasu musi minąć zanim rozgrywki piłkarskie zaczną tętnić pełnią życia. Tym bardziej cieszy fakt, że treningi wracają w swoim pełnowymiarowym formacie.

Archiwum
Musisz to przeczytać!
-
IV Liga
/ 3 lata temuAdrian Basta zawodnikiem Barciczanki Barcice
Beniaminek IV ligi Barciczanka Barcice dokonał sporego wzmocnienia, szeregi zespołu zasilił doświadczony obrońca, Adrian...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuJednak szesnaście zespołów w sądeckiej A – klasie
Głosowanie korespondencyjne klubów w sądeckiej A – klasie przeważyło w stosunku 10 do 4...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuDecyzja podjęta czternaście drużyn w A – klasie
Po ostatnim “gorącym” spotkaniu przedstawicieli klubów z lokalnymi władzami pozostał niesmak. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się,...
przez Sebastian Stanek