Damian Skórnóg (Łosoś Łososina Dolna): Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony

Damian Skórnóg (Łosoś Łososina Dolna): Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony

Po udanej pierwszej połowie sezonu wraz z Łososiem zameldował się na trzecim miejscu w ligowej stawce. Jego dobra postawa nie uszła naszej uwadze, co zaowocowało nominacją do jedenastki rundy wg portalu Naszsport. Zapraszamy do rozmowy z jednym z najlepszych skrzydłowych sądecko-gorlickiej ligi okręgowej.

Przymusowa przerwa w rozgrywkach to trudny czas dla każdego sportowca. Jak sobie radzisz w tym specyficznym okresie?
Ciężko sobie radzić z tą przerwą. Nigdzie nie można „pokopać” w piłkę. Nie ma treningów, meczów, zajęć sportowych. Można jedynie prowadzić indywidualne treningi. Jeżeli mam tylko okazję to biegam i ćwiczę, chociaż w tym czasie są rzeczy ważniejsze.

W kuluarach pojawiają się różne warianty na rozegranie rundy wiosennej. Masz swoją własną wizję na dokończenie rywalizacji?
Moim zdaniem ligę powinniśmy podzielić na tak zwaną grupę „mistrzowską” i „spadkową”. Wówczas mielibyśmy do rozegrania po 7 spotkań. Taką liczbę meczów można rozegrać tak naprawdę w niecałe dwa miesiące.

Po nie najlepszym początku klub z Łososiny Dolnej zameldował się na „pudle” w ligowej stawce. Czy w Łososiu pojawia się w ogóle temat walki o najwyższe cele?
Każdy z nas jest ambitnym zawodnikiem, więc nikt nie musi nas mobilizować ani stawiać  specjalnych celów. Chcemy po prostu pokazać się z jak najlepszej strony. W mojej ocenie ekipę mamy na tyle mocną, że możemy jeszcze namieszać sporo w tej lidze.

Kontynuując jeszcze temat feralnego startu ligi w waszym wykonaniu. W jaki sposób udało się w tak krótkim czasie wrócić na właściwe tory?
Po meczu z Zawiszą byliśmy rozbici psychicznie, jednak dzięki trenerowi Łukaszowi oraz „sportowej złości” motywującej naszych zawodników daliśmy z siebie 200% w kolejnych spotkaniach, co poskutkowało zameldowaniem się na 3 miejscu po rundzie jesiennej.

Kto zatem jest głównym faworytem do wygrania sądecko-gorlickiej ligi okręgowej?
Głównymi faworytami będą Skalnik i Dunajec. Bardzo poważnymi drużynami do awansu są również Hart i Kobylanka, ale nie można zapominać również o Sokole Stary Sącz, który pomimo słabego początku, był bardzo mocną drużyną na finiszu rundy.

Trzy najmocniejsze ogniwa drużyny z Łososiny Dolnej?
Vitalik nasz bramkarz, który świetnie wkomponował się w nowe środowisko piłkarskie, Znamirowski Grzesiu- człowiek od czarnej roboty oraz najmłodszy z tego grona skrzydłowy Mateusz Zgrzeblak.

W rundzie wiosennej sezonu 2017/2018 miałeś okazję występować w Jarmucie Szczawnica. Jak wspominasz tamten okres w swojej piłkarskiej przygodzie?
Była to super przygoda, a zarazem doświadczenie piłkarskie. Niewiele brakło nam wówczas, aby awansować do IV ligi. Mieliśmy zgrany zespół, a każdy z zawodników robił wszystko, co w jego mocy żeby zapracować na wspólny sukces.

W jaki sposób „polityka piłkarska” w Jarmucie różni się od tej, z którą masz do czynienia, na co dzień?
W Jarmucie grało więcej zawodników z „zewnątrz”. W Łososiu natomiast wszyscy zawodnicy są miejscowi. Patrząc na dłuższą perspektywę czasową warto stawiać przede wszystkich na wychowanków, ponieważ tylko w ten sposób można zbudować drużynę na lata.

Twoja bardzo dobra postawa zaowocowała nominacją do jedenastki rundy jesiennej według naszego portalu. Czy to zestawienie cieszy się uznaniem Twoim środowisku?
Portal NaszSport wykonuje świetną robotę. Dzięki Wam można obserwować, co się dzieje w regionalnej piłce. Dużo osób obserwuje nominacje do tego zestawienia i zawsze miło jest tam zobaczyć zawodników ze swojej drużyny, tym samym widząc, że ich praca włożona na treningach daje o sobie znać w rozgrywanych spotkaniach.

(TS)