Skontaktuj się z nami

Klasa okręgowa

Klasa O: Sokół wygrywa na bardzo trudnym terenie w Łużnej

 

Klasa O: Sokół wygrywa na bardzo trudnym terenie w Łużnej

Sokół Stary Sącz nie był faworytem starcia z Łużną. Po wygranej z Wierchami, miejscowi nagle zaczęli być traktowani, jako murowani kandydaci do zwycięstwa w każdym kolejnym meczu u siebie i trzeba przyznać, rywali potrafią rozbić jeszcze przed meczem.


Mowa oczywiście o polu gry. Niech nikt się w Łużnej nie obrazi, ale to najsłabsza arena w całej lidze okręgowej, na co zwrócił też uwagę trener Sokoła Jakub Bober. – Na mecz do Łużnej wybraliśmy się z planem zgarnięcia pełnej puli. Założony cel komplikowały trochę braki kadrowe jak i wysoka dyspozycja gospodarzy na swoim “specyficznym” obiekcie. Ostatnie domowe zwycięstwo nad Wierchami budziło respekt, ale i motywowało do walki – opisuje przedmeczowe nastawienie szkoleniowiec gości.

Trzeba przyznać mu rację, specyfika tego obiektu jest bardzo duża i znacząco odbiega od standardów znanych z innych aren ligi okręgowej, a nawet często klasy A i B. Już nawet nie będziemy punktować murawy, czy wody stojącej przy linii bocznej. Nie wspomnimy, że rezerwowi gości, aby nie brnąć w wodzie, chodzili po ułożonym „molo z patyków”. Jednak wymalowanie linii bocznej w postaci podwójnej linii ciągłej (jak większość odcinka z Nowego Sącza do Limanowej) czy też nie zaznaczenie jednego z czterech pól rożnych i elipsie zamiast koła środkowego  – woła o pomstę do nieba.

No cóż, taka jest prawda i mamy kilka zdjęć na dowód. Może po tym, co napisane, coś się tam zmieni. Bo o ile sportowo to bardzo drużyna, o tyle organizacyjnie wygląda wszystko kiepsko. Wróćmy jednak do meczu, a ten świetnie rozpoczęli miejscowi. Już w 7 minucie faul w polu karnym gości zamieniony został przez sędziego na rzut karny, a ten przez kapitana miejscowych Konrada Drożdża na gola. – Mecz agresywniej rozpoczęli gospodarze, to jednak my mieliśmy pierwszą 100% sytuację Wojtka Burchela. Zabrakło niewiele, a w konsekwencji kontry tracimy bramkę po rzucie karnym. Specyfika boiska nie pozwalała na finezję i mecz obfitował głównie we fragmenty twardej gry, faule i niedokładności – opisuje przebieg pierwszej części gry Jakub Bober.

Gospodarze zadowoleni z prowadzenia grali tak, jakby jedna bramka w stu procentach ich satysfakcjonowała. Nie forsowali tempa i nie wykorzystali warunków atmosferycznych, jakie do przerwy bardzo im sprzyjały (gra z wiatrem).  – Z biegiem czasu przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem. Gospodarze spuścili z tonu, a efektem dobrej gry była bramka z rzutu wolnego autorstwa Mateusza Kozłowskiego – dodaje Bober.

Wyrównująca bramka to trochę kuriozum. Kozłowski uderzył z rzutu wolnego spod własnej ławki dla zawodników rezerwowych. Piłka przeleciała nad wszystkimi i także nad zaskoczonym bramkarzem miejscowych Bartłomiejem Janikiem, zatrzymując się dopiero w siatce. Pięć minut później grający z wiatrem i nieco z górki goście prowadzili już 2: 0, ponownie po golu Mateusza Kozłowskiego.  Wykończył on wolejem składną akcję swojego zespołu.

– To wprowadziło jeszcze więcej nerwowości w poczynania gospodarzy. Gra znowu się zaostrzyła, jednak ataki Łużnej ograniczały się głównie do długich piłek w pole karne. Dobra dyspozycja bloku defensywnego nie pozwoliła na stratę drugiej bramki. Pozostaje niedosyt, bo mieliśmy kilka dogodnych okazji do podwyższenia wyniku. Cieszymy się ze zwycięstwa na bardzo trudnym terenie. Gratuluję i dziękuję całemu zespołowi za zwycięstwo i zdrowie zostawione na boisku! – podsumowuje trener Sokoła.

Fakt goście w końcówce mogli skarcić, co raz bardziej odkrytego rywala, ale kilku okazji na grę z kontry nie wykorzystali. Szczególnie nie popisał się Dawid Ćwik, który raz po raz nie potrafił uruchomić swoich kolegów z bloku ofensywnego. Mimo to Sokół wygrał na ciężkim terenie. Łużna u siebie jest groźna i zapewne, (gdy wszyscy nie obecni wrócą) będzie jeszcze bardziej groźna.

LKS Łużna – Sokół Stary Sącz 1:2 (1:0)
Bramki: Konrad Drożdż 7’ (k) – Mateusz Kozłowski 47, 52.

Łużna: Janik – Łażeński, P.Marynowski, Bystrowicz, Piecuch, P.Rząca, M.Marynowski, Okarma ( 55 Poręba), Rura (25 T.Marynowski), Drożdż, T.Rząca.

Sokół: Pająk – Owsianka (73 R.Burchel, 87 Gryźlak), Wojtas, Bocheński, Rusin, Stępka, Witowski, Marduła, Kozłowski, Bednarczyk (50 Ćwik), W.Burchel.

Żółte kartki: M.Marynowski, Łażeński, T.Marynowski, Janik, Rząca – Owsianka.

fot. FB Sokół Stary Sącz

Reklama

.

.

.

.

.

Archiwum

Musisz to przeczytać!

Więcej w Klasa okręgowa