
Klasa B: Świetny i obfity w bramki mecz Dunajca z Chruślicami – Filip Gwiżdż bezkonkurencyjny!
Kiedy w meczu pada 14 bramek i żadna z drużyn nie zdobywa ich więcej niż 10, to wiedz, że musiało być to wyjątkowe spotkanie. Oczywiście jak to na klasę B przystało, nie był to pojedynek finezyjny, nie był nawet specjalnie “piłkarski”, ale jego przebieg i ilość goli świadczą o tym, że było fajnie i to chyba dla wszystkich!
U siebie, a jednak wygnanie…
Od czego zacząć opis – relacje z takiego gradobicia? To pytanie, które zadaje sobie siedząc i stukając w klawiaturę, co raz zaczynając wszystko od nowa. No, więc może od początku… Dunajec II rozgrywa swoje mecze – po drugiej stronie wału oddzielającego miasto od rzeki Dunajec. I jest w tym chyba jakaś symbolika, kiedy stoi się na owym wale i patrzy na z jednej strony piękny stadion PWSZ ze sztuczną nawierzchnią, który kiedyś należał do Dunajca, a na zlokalizowaną już na terenie zalewowym, małą ciasną „Marakanę” – bo tak pieszczotliwie od lat nazywa się ten skrawek trawy. No, co by tu nie pisać „Zieloni” mogą czuć się wygnani i wcale im się nie dziwimy.
“Biednie” ale gościnnie
Pisać o relacjach Dunajca z PWSZ nie będziemy. Bo ci pierwsi boją się, że mogą stracić jeszcze więcej niż do tej pory im zabrano – a ci drudzy jakoś nie zasługują na pisanie o nich czegokolwiek, robiąc tylko swojemu „pasożytowi” pod górkę. Tak czy siak, rezerwy wylądowały za wałem i tam goszczą swoich rywali. Ci jakby nieco z ciekawości, ciut może i z litości jadą tam i bez zbędnego wyśmiewania po prostu grają. Tak jak zrobiły to Chruślice, które przybyły, zagrały i nie komentowały – przynajmniej nie tak, by piszący ten tekst, to usłyszał. Nie przeszkadzał im brak “profesjonalnych” stref technicznych, brak trybun… i ciasne pole gry.
Oglądali nawet rowerzyści
Niezwykłe warunki – małe i bardzo klimatyczne boisko – przyciągało uwagę nie tylko kibiców, ale i kilkudziesięciu przemierzających sąsiednią ścieżkę rowerową użytkowników dwóch kółek. Jedni przemykali szybko, inni zatrzymywali się i oglądali bramkę po bramce, kiwając z uznaniem głową. – Bardzo lubię takie mecze – przyznawał sądeczanin Grzegorz Podosek, jeden z kolarzy, którzy zdecydowali się jednak na postój – tutaj jest piłka o wiele bardziej prawdziwsza niż na Kilińskiego czy innych ekstraklasach. Nikomu nie kibicuje, szczerze, nie wiem nawet, kto gra. Nie przeszkadza mi to, chętnie oglądam takie mecze i kiedy tylko na mojej trasie się trafiają, zawsze robie sobie postój – dodaje kolarz amator.
Rozpędzali się powoli – bardzo powoli
Sam mecz nie od razu przyciągnął bramkami jak magnes. Przez pierwsze dziewiętnaście minut trwało wzajemne badanie sił. Bramki nie wpadały i naprawdę nic nie zapowiadało tej piłkarskiej uczty. Aż wreszcie wynik udało się otworzyć gospodarzom. Filip Gwiżdż zdobył swoją pierwszą bramkę (z pięciu!) i strzelanie rozpoczęło się na dobre. O i mylą się ci, którzy myślą, że miejscowi poszli za ciosem. To goście złapali oddech i ku zaskoczeniu wszystkich najpierw wyrównał Kamil Jasiński, a następnie cztery minuty później na 1:2 strzelił Arkadiusz Buźniak. Mające na swoim koncie do tej pory zero punktów i tylko pięć zdobytych goli, Chruślice poczuły się niezwykle usatysfakcjonowane wynikiem. Jednak Dunajec miał w tym dniu w swych szeregach wspomnianego Filipa Gwiżdża, który szybko wyrównał, znów wyprowadził Dunajec na prowadzenie i przy golu na 4:2 wyłożył idealną piłkę do Bartosza Kozaka, któremu zostało tylko pyknąć do „pustaka”.
Druga połowa jakby jeszcze lepsza – geniusz Gwiżdża
Po zmianie stron to goście zaskoczyli raz jeszcze. Kontaktową bramkę już w pierwszej minucie drugiej połowy przyładował Michał Gorczowski. Jednak znów szybką odpowiedź dał Filip Gwiżdż, który dołożył w tym dniu swoja czwartą bramkę podwyższając wynik na 5:3. W 62 na 6:3 podwyższył Jakub Żuchowicz, a pięć minut później w polu karnym faulowany był Gwiżdż, a gola po rzucie karnym strzelił Adrian Jawor i było 7:3. Minutę później znów błysną Filip Gwiżdż. Do czterech goli, asysty i wywalczenia rzutu karnego dołożył piąty gol, a to oznaczało, że miał udział w siedmiu na osiem strzelonych goli. Trener Andrzej Łojek uznał chyba, że tego już za wiele i dał odpocząć osiemnastolatkowi ściągając go z boiska. Między czasie na polu gry w ekipie Chruścili pojawił się legendarny – i piszemy to bez cienia ironii – Robert Buźniak. Najstarszy na boisku w drużynie Chruślic (w Dunajcu grał o trzy lata starszy Rafał Smoleń) dał pokaz swoim młodszym kolegom, strzelając dwie bramki. Najpierw na 8:4, a w finale na 9:5 (chwilę po tym jak gola na 9:4 strzelił Maciej Bartkowski z Dunajca).
Skuteczne Chruślice, bez szans ze wzmocnionymi rezerwami
Chruślice tym samym zdobyły na Marakanie tyleż samo goli, co we wszystkich poprzednich meczach. Dunajec jednak był w tym dniu o wiele lepszy. Miał w swych szeregach kilku piłkarzy z pierwszej drużyny, że wystarczy wymienić Piotra Zachariasza (na zdjęciu głównym), – którego raczej przedstawiać nie trzeba. Mecz był bardzo ciekawym widowiskiem i po mimo braku punktów mógł być zadowalający dla Chruślic, które choć wkopały trzeciej drużynie w tabeli pięć goli to i tak nie zdołały nawet zremisować. Gospodarzy szczególnie może cieszyć umiejętna gra prostopadłymi podaniami i świetna forma strzelecka Filipa Gwiżdża, który będąc na boisku był najwidoczniejszym ze wszystkich grających zawodników. Trzeba jeszcze obiektywnie ocenić pracę bramkarzy. O ile Leszek Wolański z Dunajca wpuszczał w tym dniu więcej niż powinien, o tyle bombardowany, co chwilę w bramce Chruślic Jarosław Buźniak, uchronił swą drużynę przed dwucyfrówką.
Dunajec II Nowy Sącz – Chruślice Nowy Sącz
Bramki: Filip Gwiżdż 19, 32, 33, 47, 66, Bartosz Kozak 41, Jakub Żuchowicz 62, Adrian Jawor (k) 62, Maciej Bartkowiak – Kamil Jasiński 22, Arkadiusz Buźniak 26, Michał Gorczowski 46, Robert Buźniak 70, 86.
Mecz bez kartek
Dunajec II: Leszek Wolański – Piotr Zachariasz, Rafał Smoleń, Bartosz Kozak (58 Kacper Chmielowski), Jakub Żuchowicz, Kacper Bulzak, Filip Gwiżdż ( 78 Jasiński Filip), Bartłomiej Romuzga (60 Maciej Bartkowski), Kacper Chruślicki (80 Bartosz Pietrzyński), Adrian Jawor, Kacper Góra (72 Edgar Nieć).
Chruślice: Jarosław Buźniak – Przemysław Mółka, Mirosław Leśniak, Damian Mółka (75 Kwiatkowski Szymon), Kamil Jasiński, Łukasz Lackosz, Paweł Uryga, Szymon Ropiak, Arkadiusz Buźniak, Michał Gorczowski (84 Kwiatkowski Wiesław), Kacper Pawlik (60 Robert Buźniak).

Archiwum
Musisz to przeczytać!
-
IV Liga
/ 3 lata temuAdrian Basta zawodnikiem Barciczanki Barcice
Beniaminek IV ligi Barciczanka Barcice dokonał sporego wzmocnienia, szeregi zespołu zasilił doświadczony obrońca, Adrian...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuJednak szesnaście zespołów w sądeckiej A – klasie
Głosowanie korespondencyjne klubów w sądeckiej A – klasie przeważyło w stosunku 10 do 4...
przez Sebastian Stanek -
A klasa
/ 3 lata temuDecyzja podjęta czternaście drużyn w A – klasie
Po ostatnim “gorącym” spotkaniu przedstawicieli klubów z lokalnymi władzami pozostał niesmak. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się,...
przez Sebastian Stanek