fot. Wikimedia Commons (Antoine Lamielle)
Klaudia Zwolińska ponownie sięgnęła po tytuł mistrzyni świata, tym razem w swojej koronnej konkurencji K1. Nowosądeczanka dokonała tego ponownie w fenomenalnym stylu. To jej drugi złoty medal podczas czempionatu w australijskim Penrith, po triumfie w C1.
K1 i kolejny złoty łup
Choć dzień wcześniej zachwyciła w kanadyjkach (C1), w piątek Klaudia Zwolińska potwierdziła, że należy do najlepszych również w kajakach (K1). Podczas finałowego przejazdu nie dała szans rywalkom: osiągnęła czas 100,32 sekundy (0 kar) i wygrała z przewagą 1,77 sekundy nad Brytyjką Kimberley Woods (która miała 2 sekundy karne). Na trzecim miejscu uplasowała się Australijka Kate Eckhardt – strata 3,52 sekundy, ale bez kar.
Historyczny sukces
Dzięki tej wygranej Klaudia Zwolińska dołącza do wyjątkowego grona kajakarek, które zdobyły mistrzostwo świata zarówno w C1, jak i w K1 – wcześniej dokonała tego tylko Jessica Fox. Dla Polski to też szczególny triumf, bowiem ostatnia nasza kajakarka, która wygrała MŚ w K1, była Maria Ćwiertniewicz… i miało to miejsce aż 50 lat temu.
▶️ Zobacz film z finałowego przejazdu
A to jeszcze nie koniec
Mimo że już dwa złote medale to ogromny sukces, Zwolińska wciąż ma przed sobą kolejny start. W sobotę zmierzy się w konkurencji kajak cross, najmłodszej ze slalomowych rywalizacji, ale i najbardziej loteryjnej. Nie można wykluczać, że świetnie dysponowana nowosądeczanka dołoży do swego dorobku kolejny medal.
0,04 sekundy od wielkiego finału
W rywalizacji mężczyzn, z nadziejami na dobry rezultat w K1, pojawił się Mateusz Polaczyk ze Szczawnicy. Doświadczony zawodnik zakończył zawody na 13. miejscu, odpadając w półfinale. Do awansu do ścisłego finału zabrakło mu zaledwie 0,04 sekundy, co pokazuje, jak niezwykle wyrównana była stawka w australijskim Penrith. Całe zawody zwyciężył Titouan Castryck z Francji.