Wychowanek La Masii Armand Ella Ken, który swego czasu przez barcelońskich dziennikarzy stawiany był na piedestale, jako następca m.in. Samuela Eto’o prawdopodobnie po raz drugi zawita w Nowym Sączu.
Kameruński pomocnik reprezentował już barwy Sandecji Nowy Sącz w sezonie 2014/2015 oraz rundzie jesiennej 2015/2016, zdobywając w biało-czarnej koszulce trzy bramki. Jak mogliśmy ostatnio przeczytać na Twitterze prezesa MKS Sandecja S.A., Arkadiusza Aleksandra do sfinalizowania umowy pozostały testy medyczne.
28-letni zawodnik nieco ponad dekadę temu miał przyjemność trenowania z Pepem Guardiolą, Iniestą, Xavim czy Alvesem. Zapowiadał się jako talent czystej wody, niestety jego kariera w pewnym momencie wyhamowała i większość czasu, zamiast na boiskach hiszpańskiej La Liga czy Champions League, spędził w ukraińskiej Ekstraklasie.
Wicemistrz Afryki U-20 zaliczył takie epizody w ligach RPA i Uzbekistanu. Wydaje się, że to ostatni dzwonek, aby zaistnieć w poważnej piłce. Obie strony na papierze powinny na tym skorzystać, sam zawodnik może się wypromować, a Sandecja zyska piłkarza, który jeśli tylko będzie w formie, z pewnością wielokrotnie ucieszy kibiców z Nowego Sącza swoją efektowną grą.
(Sebastian Stanek)
fot. FC Barcelona