Przydonica po czterech sezonach wraca do A – klasy!

Emocje w sądeckiej B – klasie trwały do samego końca i po zakończeniu wszystkich spotkań wiemy, że szampany otwierają w Przydonicy, a właściwie w Barcicach, gdzie ULKS przypieczętował awans.

16 czerwca 2018 roku zawodnicy z Przydonicy rozegrali swój ostatni mecz na poziomie A – klasy i szczerze powiedziawszy nie był on udany. Porażka 2:4 na własnym stadionie z Zyndramem Łącko była nieco podsumowaniem całych rozgrywek, które ULKS zakończył na ostatnim miejscu z dorobkiem zaledwie dziewięciu punktów. Jednak, kto by teraz o tym pamiętał, gdy ogromna radość wkradła się w szeregi zespołu mającego swoją siedzibę w gminie Gródek nad Dunajcem.

Początkowo Przydonica nie była wcale wielkim z faworytów, co potwierdziły tylko pierwsze trzy kolejki, porażka z Galicją, remis z rezerwami Dunajca (później anulowany) oraz znowu porażka, tym razem z Zawadą Nowy Sącz i to właśnie Zawada czy Świniarsko były wymieniane w pierwszym szeregu, jeśli chodzi o zespoły, które będą liczyć się w walce o promocję do „Serie A”.

Słaby początek był jednak pozytywnym kopniakiem dla ULKS-u, godnym uwagi faktem jest to, że wspomniane dwie porażki na starcie, to jedyne, jakie przytrafiły się drużynie w całym sezonie! Potem było już tylko dobrze, poza jednym remisem świeżo upieczony Mistrz kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa.

Dobra forma Zawady Nowy Sącz sprawiła, że walka toczyła się do końca, a w grze pozostawało przecież także Świniarsko. Wszyscy czekali więc na ostatnią kolejkę, w której drużyna z Nowego Sącza rozgromiła inny zespół z miasta – Jedność, a Przydonica udała się do Barcic, by spotkać się z rezerwami Barciczanki, los mieli w swoich rękach, potrzebowali jedynie zwycięstwa, co w związku z natężeniem emocji i ciężarem gatunkowym meczu nie było takie proste. Jednak zdołali wytrzymać presję, pokonali rywala 4:1 po dwóch bramkach Orła oraz trafieniach Cisonia i Sadłonia.

Sukces i zarazem awans stał się faktem, w związku z czym ogromne gratulacje dla ULKS-u!

fot. FB ULKS Przydonica

Sebastian Stanek