Sandecja Nowy Sącz wykonała plan na zaległe spotkanie z GKS-em Jastrzębie i sięgnęła po komplet punktów.
Przewaga podopiecznych Dariusza Dudka we wtorkowym pojedynku nie podlegała dyskusji. Jedynym problemem gospodarzy była skuteczność, bowiem przez większość spotkania bramka rywali była niczym zaczarowana i nawet w doskonałych okazjach futbolówka nie mogła wpaść do siatki. Ponadto jeszcze w pierwszej połowie rywale osłabili się, a dokładnie uczynił to Vladyslav Okhronchuk, który po obejrzeniu drugiej żółtej kartki opuścił boisku.
Dominacja Sandecji znajduje potwierdzenie w aż 31 sytuacjach bramkowych, a worek z bramkami otworzył się dopiero w 71. minucie. Michał Walski uderzał zza pola karnego obijając słupek, ale kilka metrów przed bramką na dobitkę czaił się już Łukasz Zjawiński, który zdobył tym samym swoją szóstą bramkę w szóstym meczu dla Sandecji. Na kolejne trafienie trzeba było czekać zaledwie cztery minuty, gdy Rafał Kobryń płaskim strzałem z narożnika pola karnego zaskoczył bramkarza GKS-u i zwycięstwo zespołu z Nowego Sącza stało się faktem.