A klasa

NaszWywiad: Jestem realistą, nie ma tematu budowy stadionu – mówi Jakub Nowak, dyrektor Dunajca Nowy Sącz

Published on

 

NaszWywiad: Jestem realistą, nie ma tematu budowy stadionu – mówi Jakub Nowak, dyrektor Dunajca Nowy Sącz

Nieco w cieniu Sandecji swój renesans przeżywa Dunajec Nowy Sącz. Sztab ludzi pracuje bardzo mocno, aby z tego cienia szybko się wydostać. Miasto zasługuje na dwa silne kluby, w których rozwijać się może zdolna młodzież, a poziom seniorów będzie rósł. W Dunajcu od niedawna stworzono funkcję dyrektora klubu, którą objął Jakub Nowak, były zawodnik Sandecji, a obecnie trener drużyn młodzieżowych i piłkarz seniorów w Dunajcu. W rozmowie z Damianem Szczerbą opowiada nam o wizji rozwoju swojego klubu, relacjach z Sandecją oraz Realu Madryt.


Jakub Nowak to nie tylko piłkarz, trener, ale od niedawna także dyrektor klubu Dunajec Nowy Sącz. Co takiego stało się w klubie, że stworzono tak ważną funkcję i powierzono ją panu?
Przygody z profesjonalną piłką różnie się toczą, niektórzy spędzają w niej całe swoje piłkarskie życie, inni jak ja zaliczają tylko mały epizod, a jeszcze inni- ci, którzy mają najwięcej do powiedzenia przechodzą tylko koło niej w roli „kibica z przed telewizora”.  W moim przypadku krótka historia związana z marzeniami o wielkiej karierze przerodziła się w pasję- zarażanie młodych zawodników miłością do piłki. Pracuję w Dunajcu już od przeszło 5 lat. Na początku byłem tylko początkującym szkoleniowcem młodzieży, ale wydaje mi się, że regularnie pokazując swoje zaangażowanie, a co najważniejsze stawiając na swój rozwój pokazałem niektórym, że w tym elemencie jestem człowiekiem wartościowym. Skąd pomysł na taką funkcję? W klubie ostatni rok to niesamowita karuzela – od skrajności w skrajność, od radości po rozpacz i odwrotnie. Być może ktoś stwierdził „szukamy stabilizacji”, a być może ktoś chciał młodej krwi w tym mocno „zabetonowanym” świecie piłkarskim. To pytanie, na które odpowiedź poznamy w trakcie mojej pracy.


Organizacyjnie zamierzacie gonić Sandecję Nowy Sącz, a może planujecie iść inną drogą i wkrótce ją przegonić?
Umówmy się, Sandecja nie jest dla nas żadnym punktem odniesienia. Historycznie być może był to nasz lokalny rywal. Teraz należy do tematu podejść inaczej. Między naszymi klubami, jak i drużynami seniorskimi są „lata świetlne”. W mieście od dawna wszystko funkcjonowało pod dyktando Sandecji i ja to rozumiem. To oni są klubem wiodącym, jeśli chodzi o seniorów i wizytówką miasta. Powiem więcej, mieszkam od urodzenia na osiedlu, które mocno związane jest z „biało – czarnymi” i rozumiem przywiązanie do barw. Nasza rola jest nieco inna. My posiadamy przewagę w pewnych elementach o lata świetlne nad innymi klubami w regionie, co pokazuje zainteresowanie naszymi treningami w grupach młodzieżowych i ilość zawodników, którzy przewinęli się przez nasze szeregi, a teraz funkcjonują na profesjonalnym poziomie ligowym. Z tego względu koncentrujemy się na szkoleniu, a projekt z seniorami związany z awansem jest zaledwie jednym z etapów wdrożenia długofalowego planu rozwojowego i chęcią stworzenia miejsca dla ogrywania się dla młodych talentów.

Wasze struktury ciągle rosną nie tylko w pionie młodzieżowym, ale planujecie także stworzenie mocnej drużyny seniorów. Jaki jest wasz cel?
Przed sezonem mówiłem w stonowany sposób i dalej zamierzam to robić. Fakt awans jest jednym z naszych celów głównych, natomiast jego realizacja powinna wynikać z podniesienia poziomu sportowego i kultury gry naszego zespołu. Zatem cel ten niejako traktować należy bardziej, jako efekt pracy. Rozwijamy się na każdym możliwym szczeblu. Nie tylko zespół seniorów przechodzi, bowiem transformację – stworzyliśmy także drużynę seniorek, która jest zasługą prezesa Wojciechowskiego. Patrząc po pracy trenera Patryka Cisowskiego i coraz większym zainteresowaniu jego treningami wykonuje on wraz z dziewczynami kawał dobrej roboty.

Niedawno był pan na stażu w wielkim Realu Madryt? Jak te doświadczenia mogą wpłynąć na pracę w Dunajcu?
Staż zagraniczny w Realu Madryt to niesamowite doświadczenie, ale przede wszystkim nawiązywanie nowych kontaktów, relacji trenerskich, biznesowych i nie tylko. Pod tym względem to niesamowity kapitał, pomijając wszystkie kwestie marketingowe i treningowe, które u „Królewskich” są na najwyższym poziomie. Chcąc rozwijać swoją wiedzę trenerską uważam, że poza standardowymi kursami i przedłużaniem licencji poprzez kursokonferencje trenerzy muszą wymieniać się wiedzą, poszukiwać jej w klubach, gdzie to funkcjonuje w sposób niepodważalny. Z tego względu udałem się na staż trenerski do Madrytu, ale także wcześniej wraz z trenerem Januszem Świeradem do Amsterdamu. Swoją drogą trener Świerad to osoba, dzięki której zainspirowałem się pracą z młodzieżą. Gdyby nie jego pasja do tego sportu, którą do dziś pokazuje wykonując świetną robotę w Stali Mielec, nigdy nie zdecydowałbym się na tę pracę. Wracając jednak do tematu pogłębiania wiedzy w najbliższym czasie pracować będę po raz kolejny u boku trenerów Ajaxu Amsterdam na obozie w Krakowie, a w marcu udaję się do Niderlandów w poszukiwaniu nowych informacji. Nie wszystko jednak da się przełożyć na nasze – skromne, polskie warunki.

W minionym roku głośno było o waszych planach budowy nowego stadionu. Jak ta sprawa wygląda u progu 2020 roku?
I tutaj niestety muszę wypowiedzieć się w nieco innym tonie. Ja jestem realistą, z wykształcenia magistrem ekonomii – dla mnie znaczenie mają fakty i realne wartości liczbowe. Dla mnie osobiście nie ma takiego tematu. Kreowanie fikcji literackiej zostawmy pisarzom, a my zajmijmy się rzeczywistością.

Dunajec funkcjonuje już od kilkudziesięciu lat. Czy można powiedzieć ze dopiero w 2020 roku zacznie wrzucać piąty bieg? Czego spodziewać się mogą po was kibice, a czego obawiać rywale?
W tym roku obchodzimy 75-lecie Klubu i myślę, że warto wykorzystać ten czas na uświetnienie obchodów jakimś fajnym sukcesem, oczywiście na miarę możliwości klubu. Nasi kibice to głównie ludzie od zawsze związani z klubem z nad rzeki Dunajec, a także wiernie wspierający nas rodzice oraz nasi podopieczni z akademii. To właśnie dla nich chcemy budować zespół z myślą o wychowankach i w oparciu na ludziach, którzy wywodzą się lub pracują w Dunajcu. Tym samym chcemy zapewnić rodzinną atmosferę i przywiązanie do zasłużonych barw. Czy rywale powinni się nas obawiać? Trudno o tym rozmawiać w takim momencie- na początku okresu przygotowawczego. Myślę, że obecna klasa okręgowa pozwala nam być w gronie zespołów grających dla oka nieco przyjemniej niż inne drużyny. To właśnie nasz atut. Mieszanka młodości z nutką doświadczenia mających wspólny cel mimo trudnych warunków pracy – to jest nasz atut.

W zasadzie, kogo uważacie za swoją konkurencje, za swoich rywali. Czy to boiskowi przeciwnicy czy inne kluby lub akademie i szkółki z okolicy? A może wolicie współpracować niż rywalizować? Jak odczytywać wasz krok na przód?
Musimy sobie tutaj powiedzieć jedno – możemy chcieć współpracować, jednakże sport ma to do siebie, że jego głównym celem jest wyłonienie najlepszych poprzez rywalizację. Stąd też każda jednostka funkcjonująca w sporcie może stanowić jednocześnie naszego partnera, ale także i rywala. Nie chcę tutaj szufladkować i kategoryzować kogokolwiek. Wychodzę, bowiem z założenia, że każdą dobrą inicjatywę mogę realizować nawet z największym „wrogiem” jednak warunkiem tego jest szczerość i rzetelne współdziałanie.

Która sekcja, drużyna będzie waszym priorytetem? Lokomotywą, która pociągnie wszystkich innych?
Wydaje mi się, że w klubie nie ma „ważnych i ważniejszych”, a wszyscy są na równym poziomie. Staramy się w miarę możliwości traktować jednakowo każde dziecko, każdego rodzica, zawodnika seniorów czy zawodniczkę oraz trenera. Myślę, że naszym napędem, który nazwałbym „odrzutowym” są nasi trenerzy. Uważam, że dysponujemy wybitnymi specjalistami, a co najważniejsze dobrymi ludźmi. Każdy ma prawo do różnego zdania na ich temat, ostatecznie jednak ich świetna praca mówi sama za siebie. Jestem dumny, że mogę być częścią tak fantastycznej kadry szkoleniowej.

Z Jakubem Nowakiem, dyrektorem Dunajca Nowy Sącz, rozmawiał Damian Szczerba.

Popular Posts

Exit mobile version