1 Liga

NaszWywiad: Cały ten rok jest poważnym wyzwaniem – mówi w rozmowie z NaszSport.pl – Artur Kapelka, prezes Sandecji Nowy Sącz

Published on

 

NaszWywiad: Cały ten rok jest poważnym wyzwaniem – mówi w rozmowie z NaszSport.pl – Artur Kapelka, prezes Sandecji Nowy Sącz

O Nowym Sączu, stadionie Sandecji, transferach, marketingu, obozie, bieżącej polityce, 110-leciu klubu i o naszym wspólnym projekcie „Z A klasy do Ekstraklasy” porozmawialiśmy z prezesem Sandecji Nowy Sącz – Arturem Kapelko.  Sternik klubu opowiada w bardzo ciekawej rozmowie, za co ceni sądeczan i o swoim życiu, które pozytywnie przerosło młodzieńcze marzenia. Rozmawia Damian Szczerba.

Mija prawie dziesięć miesięcy, od kiedy objął Pan stery nad Sandecją. Chyba już się Pan zadomowił w Nowym Sączu? Proszę nam powiedzieć, co Pana urzekło w tych stronach, a może przeciwnie, coś mocno kłuje w oczy?
Uważam, że miasto jest piękne, a sądeczanie, jako ludzie naprawdę niesamowici. To, co jest najbardziej ujmujące dla mnie, jako dla menedżera jest to, że umiecie być swoimi szefami. Jest to naprawdę bardzo ważna cecha w dorosłym życiu każdego człowieka. Umiecie brać sprawy w swoje ręce. Chcę jednak podkreślić, iż już wcześniej miałem kontakty z Nowym Sączem i jego mieszkańcami, również, gdy przebywałem w USA także bliżej poznałem jednego z synów sądeckiej ziemi, który za oceanem doszedł do pokaźnego majątku nie tylko ciężką pracą, ale również własną inwencją. To pokazuje jak ważnym kapitałem ludzkim dysponuje Nowy Sącz.

Dziesięć miesięcy to jeszcze nie rok, ale to także dobry moment na zadanie pytania o realizację celów, założonych w pierwszych dniach Pana pracy? Co udało się już wykonać, a na jakie efekty musimy jeszcze poczekać?
Z pewnością kluczowym obszarem jest projekt i budowa stadionu, najbardziej trzeba podkreślić fakt, iż ratusz przychylił się do naszego wniosku, aby nowy projekt zakładał, że budowa będzie realizowana etapami tak, aby można było w czasie realizacji inwestycji (być może z jakąś krótką przerwą) rozgrywać mecze na stadionie przy ulicy Kilińskiego 47. Gdyby nie to, przez dwa lata Sandecji groziłaby „bezdomność”, z psychologii wiemy, że jest to przeżycie bardzo traumatyczne, a dla klubu byłoby to jeszcze dodatkowo bardzo kosztochłonne. Co do zasług to chciałbym, żeby jednak oceniali to inni. Chcę jednak podkreślić, iż struktury klubowe w tym czasie wypracowały: I miejsce w klasyfikacji Pro Junior System (finalnie nagradzane przez PZPN), transfer Thiago (pierwszy od jakiegoś czasu transfer, na którym klub gotówkowo zarobił), uzyskanie przez Akademię Sandecja „złotej gwiazdki PZPN” (tylko 17% klubów zostało tak nagrodzonych, a w najbliższej przyszłości federacja ma nagradzać za to wyróżnienie), zmniejszenie straty finansowej do poprzedniego okresu o 33% itp. Na pewno musimy pracować nad rozwojem działu PR i marketingu, to duże wyzwanie przed panią Iwoną Kubiak, gdyż musimy podkreślić, iż dotychczasowe wpływy nie były w żaden sposób dla nikogo wystarczające. Z pewnością bardzo miłym zaskoczeniem jest fakt, że zainteresowanie potencjalnych akcjonariuszy Sandecją było tak zdecydowane. W czasie swojego wystąpienia na sesji Rady Miasta podkreślałem, iż moim zdaniem potrzeba na to minimum 1,5 roku (aczkolwiek w Polsce w tak krótkim czasie to się jeszcze nie udało) to w przypadku Sandecji wypracowaliśmy to w ciągu kilku miesięcy. Oczywiście złożyło się na to kilka czynników m.in. to, co podkreśliłem na wstępie: atrakcyjność Nowego Sącza.

W najbliższą środę prezentacja drużyny. Z klubu odeszło zimą kilku piłkarzy na czele z Thiago, który wylądował w Cracovii, a także kilu młodych graczy, których los rzucił w dość różnych kierunkach.
Trzymam kciuki za rozwój kariery Thiago w Cracovii. Podkreślę, iż do Sandecji przyszedł na zasadzie transferu bezgotówkowego, a nie zarabiał jak na warunki I ligi i Sandecji dużo, nawet za bilet do Brazylii mu nie zwróciliśmy. Większość klubów ma dochody z tytułu transferów do bogatszych, zamożniejszych klubów. Tak skonstruowany jest współczesny futbol, to ważna pozycja w budżetach poważnych klubów jak np. Legia Warszawa, Cracovia czy Jagiellonia Białystok.

Trener Kafarski chwalił, że w Sandecji jest bardzo wielu młodych zawodników, którzy ambitnie pracowali na obozie. Dość enigmatycznie dodał, że w Sandecji będą mieli z nich pożytek trenerzy pracujący w przyszłości. Czy to oznacza, że on na młodych stawiał nie będzie?
Młodość ma swoje prawa. Cieszę się bardzo, że „młodzi” tak dobrze pracowali na obozie sportowym w Chorwacji. Piłka nożna uczy pokory, to stara piłkarska prawda. Trzymamy kciuki za rozwój wychowanków Sandecji. Dużą sprawą jest to, że „młodzi” mogą liczyć na wsparcie starszych kolegów z drużyny. Niektórymi młodymi piłkarzami Sandecji już jest zainteresowanie w Polsce i za granicą. Duża zasługa w tym trenera Kafarskiego, sztabu szkoleniowego, ale również Akademii pod wodzą trenera Dwojaka.

Sandecja niedawno wróciła z Chorwacji. Trener i zawodnicy zdają się być zadowoleni z obozu. Jak mówią mieli świetne warunki do pracy. Duża w tym zasługa także i pana. Czy faktycznie wszystko udało się dopiąć tak jak sobie zakładaliście?
Obóz organizacyjnie wypadł lepiej niż oczekiwałem albo niż mogłem się spodziewać. Jeszcze nie zdążyłem podziękować tym, którzy pomogli w jego organizacji i sfinansowaniu a trzeba podkreślić dwa aspekty : 1) zgrupowanie w większej części sfinansował prywatny darczyńca 2) obóz dzięki prywatnym kontaktom zorganizowaliśmy bez pośredników, czy wyspecjalizowanej agencji. Tym, którzy pomogli Sandecji winien jestem dobrą kolację.

W sprzedaży dostępne są karnety oraz bilety na rundę wiosenna, trzeba przyznać, że ceny jak na mecze 1 Ligi są przyzwoite. Klub chce też ściągnąć na stadion  kobiety i dzieci biletami za 1 zł.  Jakie planujecie jeszcze działania marketingowe i czy wierzycie, że przy Kilińskiego jest możliwe by w każdym meczu drużynę dopingował komplet publiczności?
Pani Iwona Kubiak przy pomocy pana radnego Dumany stara się bardzo w tym zakresie. Na meczach do wylosowanie będą różne atrakcje, ale możliwość zdobycia nagrody w postaci wycieczki nawet mnie zaskoczyła. Trzeba podkreślić, iż przed nami specyficzny okres, kiedy na stadionie będzie realizowana inwestycja. Jednak wierzę, że dla kibiców i sympatyków będzie to dodatkowy pozytywny bodziec.

Rok 2020 to wielki jubileusz 110-lecia Sandecji. Planujecie szereg obchodów, mecze pokazowe, turnieje. Czy może nam Pan w tej chwili podać jakieś szczegóły i czy mecz z Pogonią Lwów, będzie punktem kulminacyjnym obchodów?
Mecz z Pogonią Lwów jest dla mnie osobiście ważnym punktem obchodów 110 –lecia Sandecji Nowy Sącz, czuję się osobiście związany z „Kresami” także spuścizną po śp. Kazimierzu Górskim. To piękna część historii polskiej piłki nożnej. Jestem w bieżącym kontakcie z JE Januszem Jesionkiem, który jest Prezesem Fundacji im. Kazimierza Górskiego, a przyszły rok będzie rokiem obchodów 100–lecia urodzin pana Kazimierza. Niemniej jednak cały ten rok jest rokiem szczególnym dla Sandecji. Już sam fakt podjęcia uchwały o budowie stadionu jest doniosłym faktem, a  mecz piłkarzy z niższych klas rozgrywkowych z piłkarzami Sandecji jest także taką może nie „wisienką na torcie”, ale już truskawką na pewno. Można z pewnością to mnożyć i wyliczać. Jest powołane „specjalne gremium” przy klubie, które również chce nad tym pracować. To z pewnością doniosły jubileusz.

Niestety nie da się odciąć w ostatnim czasie sportu od polityki bieżącej. Budowa stadionu Sandecji jest ostatnimi czasy bardzo gorącym tematem w mieście oraz radzie miasta. Na ten moment najrealniejszą koncepcją jest połączenie budowy stadionu z nowym magistratem. Czy uważa Pan, że to połączenie jest dobrym i fortunnym pomysłem?
Nie da się w zupełności odciąć od polityki, ja trzymam kciuki za rajców miejskich, za władze miasta, za pana Prezydenta i w ogóle im nie zazdroszczę. Moim celem jest, żeby Sandecja łączyła ludzi, to jest charakterem piłki nożnej. To piękny klub, w którym grali ludzie o różnych poglądach, ale mieli Sandecję w sercu. Czekałem na decyzję w sprawie nowego stadionu z dużym napięciem, choć wyszło to dość późno to jednak lepiej niż gdyby miało to być jeszcze później. Trzeba podkreślić, iż procedury licencyjne nie czekają na nikogo, a cierpliwość Komisji Licencyjnej PZPN była już bardzo napięta.

Na koniec chciałbym nawiązać jeszcze do naszego wspólnego projektu „Z A klasy do Ekstraklasy”. Mówił Pan, że cieszy się na to spotkanie głownie z powodu popularyzacji piłki w regionie i zapewniał, że bramy Sandecji są dla każdego otwarte. Czy uważa Pan, zatem że taki pojedynek może stać się furtką dla dwóch, trzech piłkarzy, którzy mogą wypaść na tyle dobrze, że dostaną szansę sprawdzenia się, a może nawet angażu w Sandecji?
Każda oddolna inicjatywa piłkarska jest na wagę złota, co powiedziałem na wstępie tej rozmowy. Mieszkańcy Nowego Sącza umieją brać sprawy w swoje ręce. W innych częściach naszego kraju nie zawsze jest to takie powszechne i oczywiste. Organizacja tego meczu jest tego dowodem. Ja będę trzymać kciuki za wszystkich, którzy wystąpią w tym meczu i jestem przekonany, że „komuś zaświeci słoneczko” i zagra mecz, który zapamiętamy na długo, a najlepiej, żeby zwrócili na niego uwagę trenerzy. Wiem jak to jest ważne, bo sam miałem takie marzenia i życie przerosło je pozytywnie.

Czego Panu, jako prezesowi i Sandecji, jako klubowi życzyć na ten jubileuszowy 2020 rok? Co będzie dla was nadrzędnym priorytetem?
Tak jak podkreśliłem cały ten rok jest poważnym wyzwaniem. Walka w Fortuna I lidze jest naprawdę pasjonująca, ale w tym sezonie bardzo trudna. Proszę trzymać kciuki i wspierać Sandecję każdy tak jak może i tak jak umie. Chciałbym, aby Sandecja łączyła ludzi, ten klub na to zasługuje, wychował wielu znakomitych piłkarzy, ale również obywateli, przedsiębiorców, ludzi, którzy utożsamiają się z Sądecczyzną.

Z Arturem Kapelką – prezesem Sandecji Nowy Sącz, rozmawiał Damian Szczerba.

Popular Posts

Exit mobile version