Gospodarze do spotkania z niżej notowanymi gośćmi przystąpili w osłabionym składzie. M.in. za czerwoną kartkę musiał pauzować Dyląg.
Muszynianie po składnej akcji wyszli na prowadzenie, później jednak nie ustrzegli się błędów w środku pola i stracili inicjatywę.
Pierwszy kwadrans zawodów to zdecydowana przewaga miejscowych, później gra się wyrównała. W drugiej połowie Poprad cofnął się i gole dla BKS-u zostały zdobyte w zamieszaniu pod bramką.
Trzeba dodać, że miejscowi nie wykorzystali grających od 82 min w osłabieniu gości z Bochni – jeden z ich zawodników ujrzał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną.
– Szkoda punktów, nie wykorzystaliśmy osłabienia przeciwników, no i te gole stracone w zamieszaniu – powiedział jeden z obserwujących mecz.
Poprad Muszyna – BKS Bochnia 1-2 (1-0)
Bramka: 1-0 Mrówka 35, – 1-1 Różyński 58, 1-2 Grzybowski 75.
Sędziował Waldemar Pyznar (Gorlice). Widzów ok. 100.
Poprad: Levandinov – Hojniak (80 Szabla), Szufryn, Przybycień (60 Szczepański), Mrówka – Chmielenko, Szeliga (46 Zawiślan), Basta, Hutyria – Skydan (70 Stawiarski), Pieńkus (70 Podgórski).
BKS: Baka – K. Klimek, Różyński, Andrushko, Skocz – Łyduch (55 Tomala), Kołton (55 Grzybowski), Gil, Grudnik – Trojan, M. Klimek.
(mark)