IV liga: Bardzo ważna wygrana Glinika. W Szaflarach i Szczyrzycu wygrywali goście
Piątkową degrengoladą Popradu w Limanowej rozpoczęła się 22 kolejka spotkań w IV lidze. Sobota przyniosła kolejne emocje oraz bardzo ciekawe rozstrzygnięcia. Zapraszamy na przegląd tego co działo się 27 kwietnia na czwartoligowych boiskach.
Gdzie dwóch się bije tam Unia korzysta
Unia Tarnów bez gry dopisała do swojego konta komplet punktów za mecz z Olimpią Piszarzowa i dzięki wygranej Limanovii nad Popradem awansowała na pozycję lidera tabeli. W tej chwili ma na swoim koncie o jedno oczko więcej niż gracze z Muszyny i cztery więcej od Limanovii. Sprawa awansu do baraży, to wciąż temat otwarty, a jego losy będą się prawdopodobnie ważyć do ostatniej kolejki.
Druga wiosenna wygrana Gorliczan
Ważne, bardzo ważne zwycięstwo odniósł Glinik Gorlice nad Tarnovią Tarnów. Od 16 marca gorliczanie pozostawali bez zwycięstwa w IV lidze. Przełom przyszedł w meczu z Tarnovia. To dopiero druga wygrana Glinika wiosną. – Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Cały zespół ciężko na nie zapracował i zasłużył. Ważna dla nas była powtarzalność i zagranie kolejnego dobrego meczu. Dziś świętujemy a od jutra koncentrujemy się już na kolejnym meczu- powiedział po meczu Daniel Dawiec, trener GKS Glinik. Teraz przed Glinikem dwa ciężkie mecze z Limanovią i Unia Tarnów.
Derby dla Lubania
Na Podhalu doszło do góralskich derbów. LKS Szaflary podejmował Lubań Maniowy. Goście wygrali, chociaż to gospodarze pierwsi wyszli na prowadzenie. W pierwszej połowie gola dla Szaflar zdobył Florian Kamiński. Po zmianie stron lepszy okazał się Lubań, który losy meczu odwrócił w praktycznie 3 minuty po golach Pluty i Kasperczaka, kolejno 67 i 69 minucie. Skończyło się 1:2 dla gości.
Orkan gościnny
Także 1:2 na wyjeździe zwyciężyła Watra Białka Tatrzańska. „Górale” pokonali w Szczyrzycu tamtejszy Orkan. Pozwoliło im to, wskoczyć na czwarte miejsce w tabeli. Orkan zachowa swoją szóstą lokatę. Watra tak jak i Lubań goniła wynik, tracąc pierwszą bramkę w tym meczu. Kartę udało się odwrócić dzięki trafieniom Świerzbińskiego i Misiury.