Wtorkowe starcie zakończyło się zwycięstwem Kalwarianki nad drugim zespołem Hutnika Kraków. Dla piłkarzy z Kalwarii to pierwsze trzy punkty w sezonie.
Nie był to wymarzony początek sezonu dla Kalwarianki, 2 punkty zdobyte w trzech meczach, były wynikiem poniżej oczekiwań władz klubowych. Leszka Janiczaka, na stanowisku szkoleniowca zastąpił Marcin Sadko, dla którego był to ligowy debiut. Początek spotkania słusznie wskazywał że to gospodarze, będą stroną przeważającą. Już w 11 minucie spotkania po dobrym rozegraniu piłki i asyście Adisy Monsuru, bramkę strzelił Eryk Ceglarz. W pierwszej połowie Kalwarianka także miała kilka szans na podwyższenie prowadzenia. Rezerwy Hutnika, również starały się odpowiedzieć, ale w pierwszej części meczu Mateusz Bartusik, był w zasadzie bezrobotny.
W drugiej połowie meczu, ciężar gry utrzymywał się w drugiej linii. Ale piłkarze obu stron mieli swoje okazje, Zagrodnik obronił strzał DominikaCholewy, trafienia szukał też Adisa Monsuru, który po raz drugi asystował, po wznowieniu od autu Jakub Bąk posłał piłkę do Nigeryjczyka, który utrzymał się przy futbolówce w polu karnym i dograł do Mateusza Stańczyka, ten w 69 minucie wpakował piłkę do siatki. Hutnik II Kraków, po stracie drugiej bramki, nie mając nic do stracenia zagrał ofensywniej, czego efektem były sytuacje zmienników Marcela Kopyckiego czy Mateusza Muchy. Gospodarze, w końcówce meczu grali w osłabieniu, po tym jak po drugiej żółtej kartce boisku opuścił Maksymilian Madej. Ostatecznie Kalwarianka zdobyła trzy punkty. Nie był to porywający wtorkowy spektakl, ale już dziś przed nami kolejne mecze w Texom Małopolskiej IV lidze.
Kalwarianka Kalwaria Zebrzdowska 2:0 Hutnik II Kraków