B klasa

Gorzej być nie może: Ogniwo Piwniczna Zdrój

Published on

Ruszamy z serią podsumowań poszczególnych drużyn po zakończeniu rozgrywek jesiennych w sądeckiej B – klasie. Zaczynamy od Ogniwa Piwniczna Zdrój, które przezimuje na ostatnim miejscu w tabeli.

Nawiązując do tytułu “gorzej być nie może” należy szukać pozytywów i z optymizmem patrzeć w przyszłość. Ogniwo nie ma nic do stracenia, bo jako, że występuje na najniższym szczeblu rozgrywkowym, to spaść nie ma gdzie, a przed zespołem na wiosnę ukażą się możliwości do poprawienia swojej lokaty w tabeli. Właściwie otarli się o to, aby być nieco wyżej, bowiem mają tyle samo punktów co Galicja, jednak o ostatnim miejscu zadecydowała “mała tabela”.

Zaledwie dwa zwycięstwa w trakcie rundy to trochę mało, biorąc pod uwagę, że remisów w ogóle zabrakło. Na pierwszy komplet punktów w Piwnicznej trochę czekali, a ich mecze potrafiły się diametralnie różnić. Zdarzały się spore wtopy, kiedy Ogniwo przyjmowało dwucyfrówki, od Jedności 11:0 czy Korony Beskidu Tylicz 10:0. Zdarzały się jednak pojedynki, w których ekipa z Piwnicznej potrafiła dostarczyć wielu emocji, jak chociażby przegrany mecz 5:6 z Wichrem Mogilno

Całkiem szczerze, przykro patrzy się na drużynę, która przecież w sezonie 2011/2012, a więc nieco ponad dekadę temu występowała w IV lidze, a jeszcze w sezonie 2018/2019 w klasie okręgowej. Kibice z uzdrowiskowej miejscowości zapewne z utęsknieniem wspominają zawodników takich, jak chociażby Piotr Bania (ostatni sezon 2017/2018) czy Paweł Kozub (2016/2017). 

Najwięcej straconych bramek, mało strzelonych i ostatnia lokata w tabeli – ogólnie nie wygląda to najlepiej, jednak każdy w swoim życiu miewa gorsze oraz lepsze momenty. Wierzymy, że Ogniwo odbije się od dna i jednocześnie życzymy Klubowi, aby poprzez dobre szkolenie młodzieży w przyszłości piął się w górę i odrodził się, niczym mityczny ptak Feniks.

 


 

Sebastian Stanek

 

 

 

Popular Posts

Exit mobile version