W Gorlicach przygotowania do nowej rundy właśnie się rozpoczęły. Jest o co walczyć, bo Glinik znajduje się tuż nad strefą, która oznacza grę w grupie spadkowej.
Pierwsze cztery kolejki rundy wiosennej będą bardzo ważne dla kilku z zespołów, bo jak doskonale pamiętamy potem nastąpi podział na grupę mistrzowską oraz spadkową. Glinik znajduje się sześć “oczek” ponad kreską, więc możemy mówić o względnym buforze bezpieczeństwa. Piłka nożna jednak wielokrotnie nas zaskakuje i taka przewaga nie może spowodować utraty czujności.
W pierwszej grze sparingowej rywalem gorliczan w Szalowej były Karpaty Krosno, dwa trafienia zanotował Konrad Grela, a jedno Kacper Stój i ostatecznie Glinik wygrał 3:1. Zaplanowane są także kolejne mecze towarzyskie, 20 lutego z Orkanem Szczyrzyc, 27 lutego z Dalinem Myślenice oraz 6 marca z Partyzantem Targowisko. Tydzień później Glinik rozegra mecz pucharowy na szczeblu PPN Gorlice.
Na co stać zawodników z Gorlic w rundzie rewanżowej? Wydaje się, że utrzymanie w grupie mistrzowskiej nie będzie problemem. W sprawach kadrowych sporym osłabieniem jest odejście Santiago Casallasa, który wrócił do Kolumbii. Wzmocnienia oczywiście są planowane, ale nie od dziś wiadomo, że transfery lubią ciszę.
(Sebastian Stanek)
Fot.