Dwie bramki wystarczyły, by zdobyć komplet punktów w meczu z Grybovią i zrównać się ilością punktów z wiceliderem z Paszyna.
Bardzo dobrze w rundzie jesiennej trwających rozgrywek prezentuje się Dąbrovia Wielogłowy. W niedzielnym pojedynku zdobyli cenne zwycięstwo, co przy porażce Amatora pozwoliło im na zrównanie się ilością punktową z wiceliderem. Strata do liderującej Korzennej to tylko i aż siedem punktów, ale w rundzie wiosennej wszystko będzie jeszcze możliwe. Od pierwszego gwizdka gospodarze chcieli nakreślić swoją przewagę na murawie, jednak nie potrafili znaleźć drogi do siatki, a dobrze w bramce Grybovii spisywał się Jakub Mularski, choć to Dąbrovia może winić samą siebie o nieskuteczność. W pewnym momencie zrobiło się bardzo ciekawie, gdyż to przyjezdni otworzyli wynik spotkania, niestety dla nich gol nie został uznany, bo dosłownie chwilę przed oddaniem strzału miało miejsce przewinienie.
W drugiej połowie Dąbrovia zdołała przełamać swoją niemoc strzelecką za sprawą Grzegorza Bogdanowicza. Najpierw w 54. minucie zawodnik w pomarańczowej koszulce zdecydował się na uderzenie z okolic trzydziestego metra, futbolówka dostała nietypowej rotacji i po rękach bramkarza wpadła do bramki. Wspomniany zawodnik na dziesięć minut przed końcem zdołał podwyższyć prowadzenie i wszystko wskazywało na to, że ekipa z Wielogłów dowiezie wynik do końca. W ostatnich minutach bohater spotkania nieco skomplikował sprawę swoim kolegom, dostając czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie. Mimo to Dąbrovia zdołała utrzymać rezultat i mogła dopisać sobie kolejne trzy punkty na konto.