W kolejnej serii “Był taki klub” opiszemy historię Przełęczy Tylicz, która po rundzie jesiennej sezonu 2014/2015 wycofała się z rozgrywek.
Klub z Tylicza powstał w 1988 roku, a sama nazwa Przełęcz wzięła się od położenia geograficznego miejscowości, w której niegdyś przebiegał węgierski szlak handlowy. Biorąc pod uwagę okres istnienia Przełęczy trzeba wyodrębnić okres lipiec 1995 – kwiecień 2000, kiedy w wyniku fuzji istniała drużyna Multi/Vita Krynica Tylicz, osiągając swoją drogą spory sukces, jakim był awans na szczebel IV ligi.
Najbardziej znaną osobą związaną z zespołem z Tylicza jest Paweł Kozub. Jego postawa została dostrzeżona, przez co trafił do Sandecji Nowy Sącz, a następnie Legii Warszawa, gdzie zanotował występy w Pucharze Ekstraklasy czy Młodej Ekstraklasie. W późniejszym okresie był także członkiem sztabu szkoleniowego stołecznego klubu.
W sezonie 2003/2004 Przełęcz Tylicz zajęła pierwsze miejsce w sądeckiej C – klasie, jednak w związku z małą ilością drużyn, wszystkie ekipy zostały od razu przeniesione na szczebel B – klasy. Klub bardzo szybko wspinał się coraz wyżej, bo już w kolejnych rozgrywkach wspólnie z Librantovią zgromadzili po 71. punktów, co dało promocję do A – klasy. W popularnej “Serie A” zagościli na dwa sezony, by w kampanii 2006/2007 świętować awans do klasy okręgowej.
Przez cztery kolejne sezony Przełęcz dobrze radziła sobie w “okręgówce”, będąc raczej drużyną środka tabeli, która nie miała problemów z utrzymaniem. W tym czasie w drużynie występował m.in. Robert Kubiela, były zawodnik Sandecji Nowy Sącz, Hutnika Kraków czy Popradu Muszyna. W sezonie 2010/2011, aż sześć drużyn było zagrożonych degradacją i to właśnie ekipa z Tylicza znalazła się w tym gronie, do utrzymania zabrakło im zaledwie trzech punktów.
Drużyna nie zdołała podnieść się po spadku i do ostatnich dni istnienia spędziła czas w A-klasie. Co ciekawe swego czasu w 2013 roku w Tyliczu zagościła na chwilę III liga, bowiem swoje mecze rozgrywał tam Poprad Muszyna w związku z remontem swojego obiektu. Przechodząc do końca historii niestety trzeba jasno stwierdzić, że najprawdopodobniej polityczne rozgrywki przesądziły o tym, że Przełęcz zniknęła z piłkarskiej mapy regionu.
10 marca 2015 roku Andrzej Leśniak zrezygnował z funkcji Prezesa, którego zdaniem dotacja była zbyt mała, aby udźwignąć ciężar prowadzenia i spokojnego funkcjonowania klubu. Po dwunastu latach działalności Leśniaka nie znalazł się nikt chętny, kto podjąłby się dalszej, społecznej pracy na rzecz klubu z Tylicza. Według wyliczeń utrzymanie działalności kosztowało przynajmniej 30.000 zł i warto pamiętać, że w tej kwocie trzeba było utrzymać budynek klubowy oraz boisko.
– W zeszłym roku budżet klubu zamknął się kwotą 29 tys. zł, z czego 19 tys. zł otrzymaliśmy z Gminy. W tym roku przy podobnych kosztach burmistrz przyznał nam tylko 14 tys. zł. Dlatego powiedziałem „dość”. Nie mam już siły na walkę z wiatrakami. Burmistrz chyba nie rozumie, jak ważny jest ten klub dla Tylicza i jego mieszkańców! W klubie regularnie trenuje 60 młodych osób! Pytam jakimi kryteriami kieruje się burmistrz przydzielając środki poszczególnym klubom? Może trzeba kierować się ilością uczestników a nie np. polityką? Bo moim zdaniem takie traktowanie klubu z Tylicza ma podłoże polityczne – mówił wtedy na łamach Telewizji Beskid ustępujący ze stanowiska Prezes.
Choć dowodów na to nie ma, wątek polityczny przewijał się w rozmowach osób będących blisko klubu. Prezesa dochodziły głosy, że coraz niższa dotacja związana jest z poparciem przez niego innego kandydata na burmistrza. Po zmianie na tym stanowisku dofinansowanie na rzecz klubu corocznie spadało. W 2011 roku było to 28.000 zł, a następnie 20.000 zł (2012), 17.000 zł (2013) oraz zaproponowane 14.000 zł w roku 2014. Jest to mniej więcej połowa kwoty potrzebnej na funkcjonowanie Przełęczy.
Warto dodać, że Andrzej Leśniak nie czekał z założonymi rękami na kolejną dotację, ale sam szukał sponsorów, co zresztą z powodzeniem czynił. Dodatkowo pozyskiwał dofinansowania z innych źródeł, m.in. Ministerstwa Sportu i co najgorsze dla kogoś, kto działa społecznie, do interesu musiał dokładać także z prywatnych pieniędzy.
Obecnie w Tyliczu istnieje Akademia Piłkarska “Korona Beskidu”, która szkoli młodzież w wieku od 6. do 19. lat. Wciąż jednak brakuje nam seniorskiej piłki, szczególnie w tamtym regionie, gdzie klubów piłkarskich można szukać ze świeczką.