W ekipie lidera sądeckiej A – klasy dochodzi do sporych zmian. Szeregi zespołu opuszcza, tutaj można śmiało stwierdzić, jeden z głównych budowniczych tego, co ostatnio udało się stworzyć w Nawojowej – Arkadiusz Bogdański.
Dość zaskakująca informacja o Twojej rezygnacji, jakie są główne powody podjęcia takiej decyzji?
– Powodem mojej rezygnacji jest przede wszystkim dobro drużyny, z którą byłem od czasów B – klasy. Zauważyłem, że moje relacje z częścią zawodników troszkę się ochładzają i współpraca już nie była tak dobra, jak na początku czy nawet w ostatnim sezonie. Udała nam się dobra runda, jak widać po tabeli i bardzo bym chciał, aby zespół nadal szedł w odpowiednim kierunku. Jestem, byłem i będę z Nawojem zawsze, bo tu się wychowałem i spędziłem masę czasu. Podjąłem decyzję tylko dla dobra ogółu i mam ogromną nadzieję, że to będzie impuls do dalszej pracy, a może ktoś wniesie inny pomysł, który zadziała jeszcze lepiej i wzmocni dobrze prosperującą ekipę.
Wydaje się, że m.in. dzięki Twojej wytężonej pracy udało się w Nawojowej ruszyć do przodu, zmontować niezłą ekipę, która ma realne szanse na awans do okręgówki. Nie szkoda tego zostawiać?
– Jest mi bardzo szkoda zostawiać ekipę w takim momencie, ale mam w głowie tylko dobro drużyny. Myślę, że po prostu moja rezygnacja pomoże ruszyć do ligi z jakimś nowym pomysłem, który pozwoli walczyć o utrzymanie pozycji, którą razem zdobyliśmy. Przez ten okres czasu udało się w ścisłej współpracy razem z Janem Kulpą stworzyć całkowicie nowy Nawoj. Na pewno inaczej wyglądający niż wcześniej. Z tego miejsca muszę też Jankowi podziękować za zaufanie przez ten okres czasu i ogromną pomoc z jego strony. Myślę, że nadszedł czas, by wykazały się osoby, które miały troszkę inną wizję drużyny i negatywnie komentowały moją pracę oraz umiejętności trenerskie. Najważniejsze jest jednak to, aby nadal iść do przodu w dobrym kierunku.
Co dalej z zespołem? Czy w związku z Twoją rezygnacją poszczególni zawodnicy obnoszą się z zamiarem odejścia?
– Z większością zespołu już rozmawiałem, z innymi pewnie jeszcze się spotkamy. Na ten moment myślę, że zmian kadrowych nie będzie i Nawoj wciąż będzie dysponował mocnym, stabilnym składem. Moja rezygnacja na pewno nie będzie wypływać na postawę zawodników. Kadra powinna się utrzymać w stu procentach.
Kto więc będzie Twoim następcą?
– Niestety tego nie wiem, to pytanie trzeba będzie zadać prezesowi. Mam nadzieję, że będzie to osoba, która razem ze swoim pomysłem utrzyma zespół na pozycji lidera.
Zobaczymy Cię jeszcze przy piłce? Czy robisz sobie odpoczynek od futbolu?
– Na ten moment od piłki robię sobie przerwę, ale na pewno niebawem wrócę. Z Nawojem myślę, że się nie żegnam, a mówię “do zobaczenia”. Byłem tu od małego i serducho zawsze tu będzie. Na koniec chciałbym także bardzo mocno podziękować prezesowi Janowi Kulpie za wspólnie prowadzony projekt, nie pierwszy i myślę, że na pewno nie ostatni. Pragnę też bardzo mocno podziękować osobom i firmom, które od początku zaufały i pomagały w działalności. Wielkie podziękowania dla Władysława Witek i jego firmy HYDROWIT oraz Zbigniewa Poręby i jego ZIBIMONT.