Plebiscyt: Paweł Kociołek – w Harcie czuje się jak w domu
Piekielnie skuteczny snajper i trudny charakter. Lubi wygrywać, kocha strzelać. Wie czego chce i na ile go stać. Rywale za nim nie przepadają, koledzy z zespołu szybko od niego się uzależniają. Rymy raczej przypadkowe, ale nominacja w pełni zasłużona.
Paweł Kociołek (Hart Tęgoborze)
Dla wielu Paweł jest piłkarzem, którego przedstawiać nie trzeba. Doskonały snajper, a piłka przy nodze słucha go, jak mało kogo na tym poziomie rozgrywek. W swoim piłkarskim życiu zaliczył już nie małą ilość klubów, zaczynając od Dunajca Nowy Sącz i Sandecji, przez Olimpie Pisarzową, Limanovię Limanowa, Barciczankę Barcice, Watrę Białkę Tatrzańską, aż po obecnego Harta Tęgoborze.
Kocioł to nie tylko ligowa piłka. Z powodzeniem występuje także we wszelakich ligach orlika czy futsalu. Jeżeli pojawia się w jakiejś drużynie, to zawsze na koniec melduje się w czołówce strzelców, lub po prostu jest najlepszy. Bezcenny. Obecnie po rundzie jesiennej w Harcie Tęgoborze notuje 21 goli i trzy asysty. Paweł to nie tylko gole. Ma swój, specyficzny charakter. Sam siebie określa mianem “trudnego”, jednak uważa, że raczej każdy do niego się przyzwyczaił. Chce być najlepszy i nigdy się z tym nie kryje. Swoją wartość zna.
W Harcie odnalazł miejsce na ziemi gdzie czuje się idealnie. Przyznaje, że jest ciągle kuszony przez zespoły z wyższych lig, ale to właśnie w Tęgoborzy czuje się jak w domu i chce w tym klubie pozostać. Marzy mu się awans z Hartem do V ligi, a później nawet IV. Jego cel to zwycięstwa w każdym kolejnym meczu. Chęć ataku i zdobywania goli, jest u niego instynktowna.