Skontaktuj się z nami

A klasa

Światło rozbłysło tylko na stadionie: LKS Mszalnica

Nie tak drużyna z Mszalnicy wyobrażała sobie 15 – lecie swojego istnienia, choć w klubie dzieje się sporo, na murawie sytuacja wygląda znacznie gorzej.

Ostatnie miejsce, zaledwie jedno zwycięstwo i tylko jeden remis – bilans LKS-u Mszalnica na półmetku rozgrywek nie powala na kolana. Z jednej strony trzeba cieszyć się z takich rzeczy, jak dobra praca z młodzieżą, udział w różnego rodzaju grantach czy remonty na stadionie, ale to co w piłce najważniejsze, to wyniki. Seniorska sekcja LKS-u w poprzednich sezonach zazwyczaj walczyła w drugiej części tabeli, tym razem pewnym jest, że do ostatnich kolejek powalczy o nic więcej, niż utrzymanie, do którego droga daleka.

Pierwszym prognostykiem negatywnych wyników była pucharowa porażka z Polanami Berest, wiadomo, nie każdy wypruwa sobie żyły na spotkania w tym turnieju, jednak początkowe wyniki w lidze potwierdziły, że coś jest nie tak. Komplet punktów w meczu z Mszalnicą wywalczył Orzeł Wojnarowa, Grybovia i Zamczysko, tylko w jednym z pojedynków LKS trafiał do siatki rywala. Promyczek słońca wyjrzał zza chmur po remisie ze Świniarskiem, niestety dla Mszalnicy później było tylko gorzej. 

Pięć kolejnych porażek z rzędu musiało zadziałać na morale w zespole, żadnym pocieczeniem jest to, że Mszalnica nieznacznie przegrywała z czołowymi klubami sądeckiej A – klasy. Jednobramkowe porażki z Dąbrovią czy Nawojem mogą wskazywać na to, iż czasem naprawdę niewiele brakuje, aby poprawić swoją zdobycz punktową, ale z drugiej strony 0:6 z Heleną Nowy Sącz, 3:8 z ULKS-em Przydonica czy 0:4 z rezerwami Barciczanki to wysokie przegrane. 

Jedyne zwycięstwo Mszalnica odniosła z Zawadą i co ciekawe, zrobiła to okazale, wygrywając 4:0. Można zwalać na braki kadrowe, kontuzje, losowe nieobecności, ale na tym szczeblu rozgrywkowym to raczej standard i wiele ekip mierzy się z podobnymi dolegliwościami

19-20 sierpnia to ważna data w kalendarium Mszalnicy, właśnie wtedy odbył się festyn z okazji 15-lecia klubu. Stadion, który powinien być twierdzą dla drużyn występujących u siebie, nie do końca spełnia taką rolę w Mszalnicy, która zdobyła tam tylko pięć bramek. Może potrzeba czasu do przyzwyczajenia się do nowych realiów? Montaż oświetlenia, trybuny, bramek, zmodernizowany teren w okolicy boiska. Jest gdzie grać, jest gdzie trenować, tylko wyników brak… Może potrzeba czasu, aż młodzież wstąpi w seniorskie szeregi? W Mszalnicy z powodzeniem funkcjonują grupy Skrzatów, Orlików, Młodzików, Trampkarzy i Juniorów, narybek jest, wystarczy czekać. Niestety dla Mszalnicy tego czasu nie ma zbyt wiele, runda wiosenna z każdą kolejką będzie coraz krótsza, by włączyć się w walkę o utrzymanie, a przypomnijmy, że LKS po raz ostatni szczebel niżej występował w sezonie 2017/2018.

 


 

Sebastian Stanek

fot. Piotr Gaborek

 

 

 

Reklama

.

.

.

.

.

Archiwum

Musisz to przeczytać!

Więcej w A klasa